Wanilia – ceniona przez konsumentów ale zagrożona przez rynek
Piątek, 04.04.2014. Andrzej Żwawa
Wanilia – ceniona przez konsumentów ale zagrożona przez rynek
Fot. blogs.worldwatch.org/nourishingtheplanet
Babeczki, perfumy, lody, mydło, czekolada – dziesiątki tysięcy produktów zawiera wanilię, jednak dla uprawy tej niezwykłej przyprawy pojawiają się coraz to nowe zagrożenia. Rolnicy zmagają się ze zniszczeniem środowiska będącym efektem jej upraw, chwiejnymi cenami, a także konkurencją ze strony syntetycznej alternatywy.
Wanilia jest drugą po szafranie najdroższą przyprawą na świecie. Tak jak w przypadku szafranu, proces pozyskiwania produktu gotowego do sprzedaży jest bardzo kosztowny i pracochłonny. Jej owoce są bardzo cenne. Po odpowiedniej, długotrwałej obróbce stają się produktem handlowym w formie nieco spłaszczonych, podłużnie bruzdowanych, giętkich lasek o barwie czarno-brunatnej, z których robi się proszek oraz ekstrakt. Produkty te używana są głównie w cukiernictwie jako przyprawa. Dodawana jest też do likierów i innych napojów w celu wzbogacania smaku. Jest niezastąpionym dodatkiem w zakładach produkujących czekoladę. W świeżych strąkach wanilii znajduje się glikozyd waniliny (waniliozyd) oraz glikozyd alkoholu waniliowego (wanilolozyd). Ich obecność czyni wanilię cenną także w lecznictwie. Olejek waniliowy używany jest też do pielęgnacji skóry i do aromatyzowania kosmetyków (mydła, kremów, balsamów, perfum, żelów itp.).
 
Na Madagaskarze, który jest największym producentem wanilii na świecie, roślina ta jest zagrożona. Pod plantacje wanilii wycina się lasy tropikalne a na ich miejscu sadzi się maniok, który szybko rośnie i ma formę pionowej tyczki, po której pnie się wanilia. Oznacza to mniej miejsca dla wielu tamtejszych gatunków, w tym dla orchidei waniliowej, która rośnie w cieniu drzew. Proceder ten przyczynia się do zachwiania bioróżnorodności, do wymierania gatunków zwierząt, np. niektórych gatunków lemurów na Madagaskarze. Alternatywą jest pozostawianie w lesie jak największej liczby drzew, po których wanilia może się wspinać.
 
Problemem są też skrajne wahania światowych cen wanilii – z 25 euro za kilogram w 2000 r. do 400 euro w 2004 r., po którym nastąpił dramatyczny spadek aż o 90%, kiedy to gdy kupujący zwrócili się ku syntetycznym alternatywom wanilii. To również szkodzi produkcji, gdyż rolnicy czują się zmuszeni do rezygnacji z niezwykle niepewnych upraw na rzecz bardziej niezawodnych.
 
Musi istnieć określony poziom ceny wanilii opłacalny dla rolników” – zauważa Nathaniel Delafield, prezes i współzałożyciel spółdzielni Lafaza na Madagaskarze. „Uprawa wanilii jest bardzo specjalistyczną i wymaga długoterminowego poświęcenia ze strony rolników”. Rzeczywiście jest specjalistyczna: każdy kwiat wanilii musi być ręcznie zapylony. Robi się to wczesnym rankiem, kiedy kwiaty wanilii są otwarte przez parę godzin. Wyjątkiem są uprawy w  Meksyku, gdzie tamtejsze pszczoły wykonują to zadanie. Ponadto owoce wanilii po zebraniu potrzebują precyzyjnej obróbki trwającej do 3 miesięcy. Ogromne zapotrzebowanie na wanilię oraz złożoność produkcji i długi jej czas może mieć negatywny wpływ na warunki pracy na plantacjach.
 
Korporacje wprowadzają zrównoważone techniki rolnicze na Madagaskarze próbując rozwiązać problemy. W zeszłym roku General Mills, twórca lodów Häagen-Daz, ogłosił inicjatywę uczenia kilkuset plantatorów wanilii nt. zrównoważonych praktyk  rolnych. W tym roku Unilever połączył siły z Symrise i z Niemiecką Federalną Agencję ds. Zrównoważonego Rozwoju (GIZ), aby szkolić obecnych i przyszłych plantatorów wanilii.
 
Partnerstwo Unilever-Symrise-GIZ zamierza uruchomić trzy szkoły z internatem dla przyszłych pokoleń rolników, gdzie 120 nastolatków spędzi dwa lata ucząc się zrównoważonych praktyk. Co ciekawe, państwowa edukacja na Madagaskarze nie obejmuje rolnictwa, mimo, że około 80% młodzieży tego kraju to rolnicy. „Jeśli nie podniesiemy poziomu zarobków plantatorów wanilii dzisiaj, nie będziemy mieć wanilii jutro”, mówi Clemens Tenge, dyrektor ds. komunikacji w Symrise. „Tworzymy modelowe gospodarstwa rolne w 32 wioskach, aby pokazać rolnikom, w jaki sposób mogą wielokrotnie uprawiać swoje pola tak, żeby nie musieli kiereszować i palić lasów pod nowe pola. Oznacza to, że są w stanie uprawiać wanilię, ale również uczą się jak uprawiać ją lepiej”.
 
Dla Symrise to drugi etap w procesie tworzenia zrównoważonej gospodarki Madagaskaru. Firma już kupiła malgaskiego dostawcę wanilii, a jej zespół jest w stanie sprzedać każdą laskę wanilii. Działa również szkółka roślin wspierająca dywersyfikację gospodarstw. Korzysta z niej około 5000 rolników. „Oszczędza to nam pieniędzy i jesteśmy w stanie zapewnić sobie całkowite zaopatrzenie w produkt”, stwierdza Tenge.
 
Lafaza ma inne rozwiązanie: utworzona osiem lat temu przez byłych wolontariuszy Korpusu Pokoju Madagaskaru firma kupuje laski wanilii bezpośrednio od plantatorów na Madagaskarze w cenie o 10-20% wyższej i dzieli się z nimi zyskami oraz buduje obecnie dwie biblioteki. Jej amerykańscy eksperci mówiący po malgasku przeprowadzają również szkolenia dla członków.
 
Tymczasem na Tonga brytyjski producent wanilii Taylor & Colledge pracuje z lokalnymi plantatorami, aby wznowić zrównoważoną produkcję, zapewniając szkolenia dla obecnych hodowców wanilii, jak i fundusze dla tych, którzy chcą rozpocząć uprawę. Oferuje również wyższe ceny dla produktu gotowego. „Chcemy, aby Tonga pływała w wielkim morzu wanilii i miała narzędzia do radzenia sobie ze zmianą cen na rynku światowym”, mówi dyrektor naczelny dr Sam Himstedt.
 
Na Haiti, pierwotnym kraju upraw wanilii, dwie Amerykanki pracują z lokalnymi rolnikami tworząc Vanilla Export Company, aby pomóc rolnikom ponownie wejść na rynek wanilii.
 
Pomimo szeroko zakrojonych działań przyszłość przyprawy pozostaje niepewna. Według badań firmy SRI International, roczna produkcja 15 000 ton syntetycznej wanilii oznacza, że​​ rynek dla alternatywy jest niemal ośmiokrotnie większy niż dla naturalnej wanilii.
Komentarze