Tragedia w Karaczi
Czwartek, 13.09.2012. Justyna
Tragedia w Karaczi
Źródło fot.: malaysiandigest.com
Co najmniej 289 ludzi zginęło wczoraj w pożarze w fabryce teksylno-odzieżowej w Karaczi w Pakistanie. Ci co przeżyli mówią, że wszystkie wyjścia z budynku były zablokowane a uratowały się tylko te osoby, które zdołały skoczyć z okien lub dachu. 
Media obiegły zdjęcia płomieni szalejących w budynku, nielicznych strażaków oraz tłumów zrozpaczonych krewnych pracowników fabryki. Jednocześnie pojawiły się szokujące doniesienia: że w zakładzie nie było wyjść ewakuacyjnych, wszystkie okna były zakratowane a drzwi na klatki schodowe zamknięte. Ludzie skakali z wysokości kilku pięter i wielu przypłaciło swój ratunek złamaniami kończyn lub innymi poważnymi obrażeniami. Uwięzieni w środku dzwonili w panice do swoich krewnych i przyjaciół, którzy gromadzili się w wielkim tłumie wokół fabryki. Krzyki i płacz towarzyszyły strażakom, kiedy wydobywali z pożaru coraz to kolejne ciała ofiar. Gdy umieszczamy ten tekst na stronie, wiele osób wciąż koczuje pod budynkiem czekając na szczątki swoich bliskich.
 
Rzadko który wypadek w azjatyckiej fabryce jest tak szeroko komentowany w europejskich mediach. Niestety sytuacja, jaka miała miejsce w zakładzie Ali Enterprises jest w Azji raczej normą, niż wyjątkiem. Przykłady podobnych dramatów w ostatnich latach są liczne:
  • Wrzesień 2012: co najmniej 38 osób zginęło w pożarze w fabryce fajerwerków w stanie Tamil Nadu w Indiach.
  • Grudzień 2011: 90 osób zginęło w pożarze szpitala w Kalkucie w Indiach.
  • Czerwiec 2010: ponad 116 osób zginęło w ogniu, który wybuchł wśród drobnych zakładów i domów w okolicach Dhaki w Bangladeszu.
  • Kwiecień 2008: 55 ofiar pochłonął pożar w fabryce mebli w Kasablance w Maroku.
  • Luty 2008: eksplozja w fabryce fajerwerków w Istambule w Turcji zabiła 22 osoby.
Fabryki odzieży są szczególnie zagrożone pożarami. Jeśli tekstylia składowane są tuż obok substancji chemicznych używanych do barwienia czy obróbki do wybuchu i rozprzestrzenienia się ognia wystarczy drobna iskra. W Karaczi wiele osób zginęło dusząc się toksycznym dymem z tekstyliów i chamikaliów.
 
Można powiedzieć, że ogromna większość zakładów przemysłowych w Pakistanie jest narażona na pożar lub zawalenie. Prawo budowlane i przeciwpożarowe istnieje tylko na papierze, a inspektorzy w zamian za łapówki ignorują nawet rażące naruszenia. Pożar w Karaczi był prawdopodobnie spowodowany przez generatory prądu – z powodu częstych przerw w dostawie prądu fabryka musi korzystać z własnych źródeł energii. Ponieważ miasta szybko się rozrastają, władze nie nadążają też finansowo i organizacyjnie z budową remiz i zakupem wozów strażackich.
 
Przy produkcji tekstyliów i odzieży w Pakistanie pracę znajduje prawie 40% wszystkich zatrudnionych osób. Eksport tekstyliów stanowi ponad połowę zysków z eksportu tego kraju i ponad 7% PKB. Tym samym sektor ten jest kluczowy dla gospodarki i dla rozwoju ekonomicznego kraju, a jednocześnie zapewnia podstawę bytu szerokiej rzeszy ludzi.
 
Problemy z bezpieczeństwem w fabrykach są powszechnie znane, również dużym firmom odzieżowym, które zlecają produkcję swoich kolekcji pakistańskim podwykonawcom. Firmy te zdają sobie też sprawę z niewydolności władz w zakresie egzekwowania prawa i zapewnienia odpowiedniej infrastruktury. Mimo to rzadko angażują się aktywnie i bezpośrednio w poprawę sytuacji na miejscu, chociaż ich działanie miałoby wielki potencjał dla zmiany ku lepszym, bezpieczniejszym warunkom pracy.
 
Komentarze