Wraz z rosnącą popularnością „święta” zakupów wzrasta także krytyka konsumpcjonizmu. Bo skoro potrzebujemy specjalnego dnia, w którym moglibyśmy przecenić rzeczy, które wcześniej się nie sprzedały, o 30, 50, czy 70 procent, to może czas przestać produkować na tak szeroką skalę? Może trzeba stworzyć nowy system, w którym będziemy dostosowywać liczbę produkowanych towarów do zapotrzebowania? Wydaje się to czymś prostym i oczywistym, ale takim w rzeczywistości niestety nie jest. Zachęcamy do lektury rozmowy z Marysią Humą z naszej Fundacji.