Wyobraź sobie taką scenę: budzisz się rano, parzysz kawę, przelewasz ją do plastikowego kubka termicznego, przed wyjściem z domu łapiesz jeszcze batonik zbożowy w plastikowym opakowaniu. Przez cały dzień – kiedy np. jesz w biegu lunch czy siedzisz przy biurku i smarujesz dłonie kremem – jesteś otoczona/otoczony niewidzialnymi szkodliwymi substancjami: związkami endokrynnie czynnymi, o których sporo już pisaliśmy.