Mieszkańcy Amazonii kontra spółka naftowa - kto wygra ten pojedynek?
Piątek, 15.02.2013. Iwona
Mieszkańcy Amazonii kontra spółka naftowa - kto wygra ten pojedynek?
Park Narodowy Yasuni. Fot. Joshua Bousel
4 miliony hektarów ekwadorskich lasów deszczowych mogą wkrótce zamienić się w wielką platformę wiertniczą. Mieszkańcy Sani Isla proszą o pomoc i wsparcie dla działań na rzecz ochrony bezcennej amazońskiej dżungli.
Wyślij list do przezydenta Ekwadoru i przekonaj go do porzucenia planów eksploatacji amazońskich złóż ropy >>
 
Wydobywanie ropy naftowej w amazońskiej dżungli trwa już od dekad. Amerykański koncern Texaco rozpoczął pierwsze odwierty w ekwadorskiej prowincji Oriente już w 1967 roku. Zazwyczaj proces ekstrakcji ropy w lasach tropikalnych przebiega następująco: najpierw wycina się drzewa w celu poprowadzenia dróg, następnie obrzeża dróg zasiedlają tymczasowi mieszkańcy, którzy pogłębiają deforestację poprzez wypalanie lasów pod pola uprawne. Myślistwo, dalsza wycinka drzew, które stanowi paliwo dla gospodarstw domowych przyczyniają się zaburzenia dotychczasowej równowagi ekosystemów leśnych. Bardzo często drastycznie pogarsza się też jakość powietrza wskutek ustawicznego spalania metanu przez firmy prowadzące wydobycie ropy. Taki scenariusz czeka najprawdopodobniej obszary należące do plemienia Kichwa.
 
Zostawmy ropę pod ziemią...
 
Tym razem stawką w grze pomiędzy ekwadorskim rządem, rdzennymi społecznościami a korporacjami naftowymi – w tym państwową Petroamazonas – są 4 miliony hektarów amazońskich lasów, bezpośrednio sąsiadujących ze słynnym Parkiem Narodowym Yasuni. Zarówno Park jak i przylegające doń tereny to tzw. „hot spot” bioróżnorodności. Na obszarze tym występuje 150 gatunków płazów, 121 gatunków gadów, 596 gatunków ptaków, 200 gatunków ssaków, 50 gatunków ryb oraz 4000 gatunków roślin. Na jednym hektarze żyje tutaj więcej gatunków roślin i zwierząt niż w całej Ameryce północnej.
 
Generalnie rzecz biorąc Ekwador prowadzi postępową, pro-środowiskową politykę. Od 2008 roku, konstytucja Ekwadoru traktuje naturę podmiotowo, przyznając jej odrębne prawa. Zmiana konstytucji dokonała się w oparciu o koncepcję Buen Vivir (pol. Dobre Życie), która stanowi rdzenną propozycję dotyczącą zasad koegzystencji ludzi oraz środowiska naturalnego. Buen Vivir rzuca wyzwanie Zachodnim modelom rozwoju, które często lekceważą negatywny wpływ na środowisko naturalne. Również Zachodnia idea zrównoważonego rozwoju stanowi zaledwie etap przejściowy w stosunku do Buen Vivir, który zakłada harmonijne współistnienie ludzi z otoczeniem, rezygnując z żelaznej zasady wzrostu.
 
Sani Lodge - to w pobliżu tego eko-kompleksu mają rozpocząć się odwierty. Fot. Roy & Danielle.
Sani Lodge - to w pobliżu tego eko-kompleksu mają rozpocząć się odwierty. Fot. Roy & Danielle.
 
Przykładem praktycznej realizacji konstytucyjnych zasad jest inicjatywa Yasuni ITT. Aby uniknąć eksploatacji ropy na terenie Parku Narodowego Yasuni, w 2007 roku prezydent Ekwadoru Rafael Correa przedstawił ONZ-towi następującą propozycję: w zamian za pozostawienie w nienaruszonym stanie Parku Yasuni – wspólnota międzynarodowa przekaże jego krajowi 3,6 miliarda dolarów na przestrzeni 13 lat. To połowa sumy, którą kraj mógłby otrzymać wskutek eksploatacji złóż ropy. Pieniądze przekazywane Ekwadorowi, są administrowane przez UNDP – głównego partnera projektu. Pozostawienie ropy pod ziemią, oprócz ewidentnych korzyści dot. konserwacji gatunków, pozwoli także uniknąć emisji do atmosfery 407 milionów ton dwutlenku węgla.
 
...ale tylko, gdy międzynarodowa wspólnota patrzy
 
Z bieżących informacji prasowych wynika jednak, że ekwadorski rząd traktuje zakaz eksploatacji amazońskich złóż ropy wysoce skrupulatnie. Tam, gdzie oficjalnie kończy się granica Parku Yasuni, planowane są odwierty. Fakt, że na obszarach graniczących z parkiem stopień bioróżnorodności jest równie wysoki, jak wewnątrz parku, oraz że znajdują się tam liczne skupiska ludzkie, nie stanowi wystarczającego kontrargumentu dla decydentów.
Patricio Jipa z plemienia Kichwa planuje przekonać 422 osoby będące w posiadaniu cennych obszarów, aby sprzeciwiły się propozycjom koncernu PetroAmazonas. Jednak ludzie ci są w kiepskiej sytuacji finansowej i oferta firmy wydaje się wielu z nich bardzo kusząca. W zamian za zgodę na wstępne badania seismiczne, PetroAmazonas obiecuje pieniądze, nowe szkoły, nowe domy, lepszą opiekę zdrowotną oraz dostęp do studiów na wyższych uczelniach dla dzieci mieszkańców Sani Isla. W wywiadzie udzielonym dla Gurdiana, Patricio wyraża obawę, że ludzie mogą ulec tym kuszącym propozycjom:
 
Naftowe przedsiębiorstwa wykonały naprawdę dobrą robotę. Zwróciły się do nas w momencie, gdy byliśmy w złej kondycji emocjonalnej i finansowej. Jak mam przekonać społeczność do dorzucenia tak wspaniałych propozycji? Oferują nam to, co faktycznie jest nam bardzo potrzebne i czego chcemy, jednak koszt tego przedsięwzięcia dla nas i dla reszty świata jest zbyt wysoki. Jesteśmy osamotnieni w tej walce.
 
W 2013 roku odbędą się w Ekwadorze wybory prezydenckie. O fotel ubiega się ponownie dotychczasowy prezydent Rafael Correa. To doskonały moment, aby wywrzeć na nim presję i przekonać go do objęcia ochroną także obszarów należących do plemienia Kichwa.
 
Na stronie Avaaz wciąż można podpisać petycję do Rafaela Correi wzywającą go do pozostawienia ropy pod ziemią >>
 
Komentarze