Co to są elektrośmieci?
Elektrośmieci to zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny (dlatego określane są też jako ZSEE). Są nimi przestarzałe lub zepsute komputery, telefony, telewizory, sprzęt audio, pralki, lodówki, świetlówki i żarówki energooszczędne, żelazka, tostery, wiertarki i inne urządzenia zasilane na prąd lub na baterie.
Ponieważ technologia rozwija się szybko i wciąż pojawiają się nowe typy sprzętów, nowe formaty nośników (kasety, płyty, mp3) lub nowe oprogramowanie o wyższych wymaganiach sprzętowych, ceny urządzeń elektronicznych spadają, a do tego wszystkiego urządzenia coraz częściej mają „
zaprogramowany” krótki czas życia, ilość wyrzucanych przez nas sprzętów elektronicznych gwałtownie rośnie. Według szacunków ONZ każdego roku na świecie powstaje 50 milionów ton elektrośmieci.
1
Elektrośmieci powinny być właściwie utylizowane, czyli poddawane procesowi unieszkodliwienia szkodliwych substancji (aby chronić środowisko) oraz procesom odzysku (aby nie marnować cennych surowców i energii). Niestety często ich utylizacja odbiega od takiego scenariusza.
Fakt: W 2011 r. statystyczny Polak kupił ponad 13 kg sprzętu elektrycznego lub elektronicznego, czyli każde gospodarstwo wzbogaciło się o prawie 40 kg sprzętu. Duża część tego sprzętu zastąpiła stary, który w rezultacie stał się elektroodpadem.2
Niebezpieczne substancje
Wszystkie zużyte sprzęty zawierają trujące substancje i dlatego są odpadami niebezpiecznymi. Jeśli elektrośmieci są niewłaściwie składowane, np. na zwykłym wysypisku śmieci, substancje te mogą przedostawać się do środowiska (ziemi, wody, powietrza), a przez to zagrażać zdrowiu i życiu ludzi, zwierząt i roślin.
Oto niektóre substancje występujące w elektrośmieciach:
Rtęć zawarta jest w niektórych świetlówkach, termometrach i termostatach, również tych wbudowanych w sprzęty AGD. Może przedostawać się do wody i kumulować w organizmach stworzeń wodnych, a następnie zwierząt i ludzi. Jest silnie toksyczna i zakłóca wiele niezbędnych do życia procesów biochemicznych.
Fakt: Świetlówki zawierają trującą rtęć (od 3 do 15 mg). Szacuje się, że w Polsce rocznie przybywa około 30 milionów sztuk zużytych świetlówek, oblicza się zatem, że do środowiska trafia rocznie około 1,5 tony rtęci3.
Ołów wykorzystywany jest w elektronice jako składnik stopów lutowniczych i szkła kineskopowego. Ma właściwości toksyczne i rakotwórcze. Wchłonięty do organizmu, najpierw dostaje się z krwią do wątroby, płuc, serca i nerek, potem gromadzi się w skórze i mięśniach. Ostatecznie kumuluje się w tkance kostnej i niszczy szpik.
Kadm zawarty jest w bateriach i półprzewodnikach. Zaburza czynności nerek, powoduje chorobę nadciśnieniową, wywołuje zmiany nowotworowe, zaburza metabolizm wapnia, powodując deformację szkieletu i zaburza funkcje rozrodcze.
Związki bromu stosowane są jako opóźniacze zapłonu w plastikowych obudowach i tworzywie płyt głównych komputerów. Po przeniknięciu do środowiska powodują u ludzi i zwierząt schorzenia układu rozrodczego oraz problemy neurologiczne.
Bar jest metalem umieszczanym w panelu frontowym komputerów aby chronić użytkowników przed promieniowaniem. Narażenie na kontakt z tym metalem może powodować opuchliznę mózgu, wiotczenie mięśni, uszkodzenia serca i wątroby.
Chrom używany jest w powłokach antykorozyjnych. Ma właściwości toksyczne i rakotwórcze. Przenika w organizmie przez ściany komórek zatruwając je od środka, a także może powodować uszkodzenia DNA.
PCB pełni w urządzeniach funkcje chłodzące, smarujące i izolujące, po dostaniu się do wód gruntowych przenika do gleby i atmosfery, a następnie do tkanki tłuszczowej ludzi i zwierząt. Powoduje m.in. uszkodzenia wątroby, anomalie reprodukcyjne, osłabienie odporności, zaburzenia neurologiczne i hormonalne a także opóźnienia w rozwoju niemowląt.
PCV, czyli plastik, w środowisku naturalnym nie rozkłada się, natomiast spalany powoduje emisje trujących dioksyn i furanów.
Z drugiej strony elektroodpady zawierają dużo cennych surowców, które można z powodzeniem odzyskać. Są to między innymi metale szlachetne, takie jak miedź, srebro i złoto. Z miliona telefonów można uzyskać nawet 15 ton miedzi, a nawet 90% zużytej świetlówki można zużyć do produkcji nowej. Poza tym surowce z odzysku elektroodpadów można wykorzystywać do produkcji innych przedmiotów, np. żagli, misek żaroodpornych, czy mebli.
Przepisy w Polsce
Zabronione jest wyrzucanie sprzętów elektronicznych do zwykłego śmietnika – informuje o tym znak przekreślonego kontenera na śmieci umieszczany na urządzeniach. Natomiast za pozostawienie sprzętu w miejscu do tego nieprzeznaczonym (np. w lesie) grozi kara grzywny do 5000 zł. Właściciel sprzętu elektrycznego i elektronicznego ma obowiązek oddać zużyty sprzęt do przeznaczonych do tego punktów zbiórki elektroodpadów.
W przypadku zakupu nowego sprzętu, konsument ma prawo oddać sprzedawcy bezpłatnie zużyty sprzęt tego samego rodzaju (w stosunku 1:1, czyli jeden sprzęt do oddania w zamian za jeden sprzęt zakupiony). Konsument może również nieodpłatnie pozostawić sprzęt oddany do naprawy w punkcie serwisowym w przypadku, gdy jego naprawa jest niemożliwa lub nieopłacalna. Trzeba wziąć pod uwagę tylko dwa ograniczenia: po pierwsze, sprzedawca nie ma obowiązku zapewnić transportu oddawanego sprzętu z mieszkania użytkownika do sklepu. Po drugie, sprzedawca lub prowadzący punkt serwisowy mają prawo odmówić przyjęcia zużytego sprzętu w przypadku, gdy stwarza on zagrożenie dla zdrowia lub życia przyjmujących.
Gdzie oddać zużyty sprzęt elektroniczny? Informacje o punktach zbierania elektrośmieci można uzyskać na stronie internetowej
elektrośmieci.pl, na stronie swojego urzędu gminy, w siedzibie urzędu gminy (np. w gablotach informacyjnych), w punktach serwisowych oraz w punktach sprzedaży sprzętu przeznaczonego dla gospodarstw domowych.
Fakt: Za wyrzucanie elektrośmieci do śmietnika albo pozostawianie ich w lasach czy przydrożnych rowach grozi kara grzywny do 5000 zł.
Eksport problemu
Niestety większość elektrośmieci z Europy i Stanów Zjednoczonych trafia na wysypiska w krajach mniej rozwiniętych. Problem ten dotyka szczególnie krajów Azji (zwłaszcza Chin, Indii, Pakistanu) oraz Afryki (zwłaszcza Ghany). Demontaż sprzętów elektrycznych i elektronicznych powinien być wykonywany w specjalistycznych zakładach przetwarzania przy zachowaniu środków ostrożności, ale ponieważ jest to kosztowna operacja, firmy pozbywające się dużych ilości elektroodpadów często szukają tańszego wyjścia. Nierzadko więc odsprzedają urządzenia tanio do krajów rozwijających się jako „używane”, chociaż w rzeczywistości urządzenia te już nie działają.
Do portu Tema w Ghanie każdego miesiąca przybywa 600 kontenerów załadowanych zużytym sprzętem elektronicznym4. Celnicy nie mają możliwości sprawdzić każdego urządzenia aby określić, czy jest sprawne. Sprzęty są kupowane w dużych ilościach przez lokalnych biznesmenów, którzy mają nadzieję znaleźć wśród nich chociaż kilka działających lub nadających się do naprawy. Pozostałe lądują na ogromnym lokalnym wysypisku śmieci, razem z odpadkami spożywczymi i wszelkimi innymi odpadami.
Oficjalnie, w Ghanie działa tylko jeden zakład recyklingu, który zatrudnia trzy osoby. Faktycznie jednak w kraju tym wielu ludzi (między 6300 a 9600 osób5) samodzielnie zajmuje się odzyskiem surowców wtórnych aby zarobić na życie. Spędzają oni całe dnie na wielkich wysypiskach śmieci. Dorośli mężczyźni zajmują się rozbiórką sprzętów. Starsi chłopcy pilnują ognisk, w których wypala się metal z kabli. Młodsze dzieci zbierają najdrobniejsze kawałki metali, przeoczone przez dorosłych. Ze śmieci wybierane są głównie miedź i aluminium. Metale skupowane są na miejscu przez pośredników, którzy dostarczają je do firm w porcie, które eksportują je do Chin, Dubaju etc.
Fakt: W Ghanie tysiące ludzi pracuje w niebezpiecznych warunkach na wysypiskach elektrośmieci aby pozyskać i sprzedać trochę surowców. 40% z nich to dzieci.
Świadomość niebezpieczeństw związanych z elektroodpadami jest w Ghanie bardzo mała. Do klinik w pobliżu wysypisk trafiają osoby ze skaleczeniami, kaszlem, bólami głowy, problemami z oddychaniem, wysypkami i poparzeniami. Badania wykazują też podwyższone poziomy stężenia metali ciężkich we krwi ludzi pracujących na wysypiskach. Lekarze wskazują, że z braku bieżącej wody zanieczyszczenia przedostają się też do organizmów ludzi przez spożywanie posiłków brudnymi rękami. Poza tym metale ciężkie są wszechobecne w powietrzu oraz glebie wokół wysypisk.
Fakt: Wysyłka kontenera z USA do Ghany kosztuje ok. 15 000 zł. W jednym kontenerze mieści się ok. 300 komputerów. Działający komputer Pentium 3 można sprzedać za ok. 600 zł. Wystarczy więc 25 sprawnych komputerów w całym ładunku, aby import opłacił się – reszta trafia na wysypisko.6
Innym ogromnym miastem-wysypiskiem jest Guiyu w południowych Chinach. Ponad 100 000 ludzi pracuje tam w drobnych warsztatach przy odzysku surowców wtórnych, przy czym najbardziej zaawansowanym narzędziem, jakiego używają, jest wiertarka. Ich praca to między innymi: rozbijanie monitorów, aby dostać się do miedzi w ich wnętrzu; rozlutowywanie układów scalonych na grillu; wypalanie metali z kabli oraz płyt głównych w otwartym ogniu; odzyskiwanie złota z pozłacanych komponentów przy użyciu kwasów; rozdrabnianie i topienie plastiku do ponownego wykorzystania; wybieranie resztek tuszu do drukarek ze starych tonerów przy pomocy rąk i pędzli. Zajęcia te powodują pylicę, astmę, zatrucia metalami ciężkimi i dioksynami, poparzenia oraz zwiększone prawdopodobieństwo zachorowania na raka. Zanieczyszczenie środowiska osiągnęło tam taki poziom, że woda jest codziennie dowożona w plastikowych kanistrach z miejscowości odległej o 30 km.
Ponieważ w skali kraju problem urósł do poważnych rozmiarów, Chiny w 2009 r. zakazały oficjalnie importu elektroodpadów. Implementacja tego zakazu była bardzo opieszała. W 2011 r. służbom celnym i sanitarnym kazano odsyłać statki, na których wśród legalnych odpadów znaleziono również te zakazane. Przez dwa lata nic się jednak nie działo. Operacja, zwana “
zielony płot”, która ma powstrzymać import toksycznych odpadów elektronicznych z USA do Pekinu, została wcielona w życie dopiero w 2013 r.
Bibliografia:
5. Ibid.
6. Ibid.