Większość z konsumentów interesujących się składem produktów, zapewne słyszała o oleju palmowym. Zawiera go około 50% najpopularniejszych produktów. Prawie każdy kto używa kosmetyków, każdy kto zjada żywność przetworzoną (w szczególności słodycze i przekąski) jest konsumentem oleju palmowego. Tylko nielicznym udaje się unikać tego składnika. Tym bardziej, że może się on kryć pod nazwą „tłuszcz lub olej roślinny”.
Z racji niskiej ceny i mało skomplikowanych upraw olej palmowy ma bardzo szerokie zastosowanie. Używa się go również do produkcji biopaliw. W ciągu ostatnich 20 lat, światowa produkcja tego tłuszczu wzrosła czterokrotnie i w chwili obecnej wynosi ponad 60 mln ton. Uprawa palm olejowych występuje głównie w Indonezji i Malezji (w sumie 85% światowej produkcji). Wraz z opanowaniem rynku, z roku na rok wzrasta świadomość konsumencka dotycząca zagrożeń związanych z masową uprawą palm olejowych.
Degradacja środowiska naturalnego
Główne kontrowersje to zagrożenie dla środowiska i zwierząt. Symbolem dewastacji środowiska przy uprawach palm olejowych stały się orangutany, których siedliska są zagrożone. Lasy tropikalne są systematycznie wylesiane pod gigantyczne plantacje. Często stosuje się uprawy monokulturowe, co wiąże się z ograniczaniem bioróżnorodności. W zeszłym roku cały świat obiegła informacja o pożarach w Indonezji. Była to największa katastrofa ekologiczna XXI wieku. Przyczyną pożarów była chęć zysku małym kosztem. Wypalanie terenów pod uprawy jest tanią i często stosowaną metodą.
Aby ograniczyć negatywny wpływ na środowisko, część korporacji zobowiązało się do zrównoważonych upraw oleju palmowego. Według informacji ogólnie dostępnych 17% światowej produkcji oleju palmowego posiada certyfikat RSPO (Roundtable on Sustainable Palm Oil). Ten certyfikat ma zapewnić większą troskę o środowisko naturalne. Może się wydawać, że w tym przypadku problem jest rozwiązany i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Okazuje się, że pazerność korporacji musi mieć gdzieś swoje ujście. Nowy raport Amnesty International ukazuje, w którym miejscu tnie się koszty. Konsument, który wybiera produkty pod kątem etycznym może być zaskoczony w jaki sposób traktuje się pracowników na plantacjach palm olejowych.
Wyzysk pracowników i praca dzieci
Na plantacjach firmy Wilmar (kontroluje 43% rynku oleju palmowego), dostawcy oleju palmowego dla korporacji Unilever, Nestle, Colgate Palmolive, Kellogs, P&G, regularnie łamie się prawa pracownicze i wykorzystuje pracę dzieci. Pomimo indonezyjskiego prawa pracy, mówiącego o 40 godzinach tygodniowo i maksymalnie 14 nadliczbowych godzinach, rzeczywistość wygląda inaczej. W trakcie zbiorów trzeba pracować przez 7 dni w tygodniu, 12 godzin dziennie. W ciągu jednego dnia pracownik musi zebrać prawie tonę owoców. Jeden kiść może ważyć nawet 25 kg. Za dniówkę w bardzo ciężkich warunkach można zarobić maksymalnie 6 dolarów. Jednak aby otrzymać wynagrodzenie musi być spełniony dzienny cel.
Przy uprawach jest stosowany parakwat, toksyczny dla ludzi herbicyd, który jest zakazany w UE od 2007 roku. W USA może być rozpylany tylko przez osoby posiadające do tego uprawnienia i przy zastosowaniu zabezpieczeń. Osoba wykonująca opryski parakwatem powinna nosić kombinezon, maskę, okulary oraz rękawice. Pracownicy na plantacji palm olejowych nie mają żadnego zabezpieczenia. Kontakt z parakwatem wpływa negatywnie na oczy, układ oddechowy, a w przypadku dłuższej i częstszej styczności może uszkodzić narządy wewnętrzne.
W Indonezji w przemyśle oleju palmowego pracuje 3 miliony osób. Wśród nich również są dzieci. Zmagają się z pracą, która jest ciężka nawet dla dorosłych. Indonezja jest członkiem Międzynarodowej Organizacji Pracy. Prawo indonezyjskie zezwala na pracę dzieci pod warunkiem, że mają powyżej 13 lat a praca jest lekka, nie wpływa negatywnie na ich zdrowie oraz psychikę. W praktyce nawet 8 letnie dzieci pomagają swoim rodzicom aby ci mogli zrealizować wyśrubowany, dzienny cel zbioru. W innym przypadku rodzice nie dostaną nawet skromnego wynagrodzenia.
Amnesty International wystosował list w sprawie łamania praw pracowniczych oraz pracy dzieci na plantacjach. Wilmar odpowiedział, że wykorzystywanie dzieci do pracy jest zakazane i taki proceder nie ma miejsca.
Ukryty olej palmowy
Substancje oparte na oleju palmowym występują w kilkudziesięciu odmianach i nazwach. Poniżej zestawienie dla dociekliwych:
Ale propaganda. 3 miliony pracuje i winni sa jedynie konsumenci i producenci. Moze niech rzad indonezji zacznie egzekwowac prawa swoich obywateli. Przeciez kary beda dla tych hejtowanych korporacji. Czeste nekanie przepisowymi kontrolami i karami to jedyny sposob na poprawe sytuacji tych ludzi.
niekupowanie ti mniej kasy dla koncernu czyli mniejsz placa dla robotnikow albo ich zwolnienie. To chcecie osiagnac ? Wieksze bezrobocie wsrood biednych ? Bo bojkot tych firm nie widze jakby mial wplynac na poprawe ich sytuacji.
Justyna21.01.2017 16:24
Polecam zaopatrzyć sie w naturalne kosmetyki na gaj-oliwny.pl
Gość20.01.2017 12:07
Czy możecie podać marki kosmetyków, producentów żywności, którzy tego nie używają? Trudno jest chyba w gąszczu tych firm, które stosują o. palmowy znaleźć takich, którzy wysilają się, by dodawać do swoich produktów inne składniki...
Ola20.01.2017 11:41
Świetnie, tylko chcąc tego przestrzegać - nie można by kupić nawet zwykłego mydła, nie wspominając o paście do zębów, szamponach czy odżywkach do włosów....Cetyl Alcohol jest chyba w każdym produkcie kosmetycznym.