Stawianie na wiarygodność
Należy sprawdzać deklaracje producentów, zawarte np. na etykietach produktów. Informacje te trzeba pogłębiać, pytając producenta/sprzedawcę, skąd pochodzi produkt i zawarty w nim surowiec, z jakiego gatunku drewna został wykonany, gdzie był przetwarzany, w jaki sposób się to odbywało (np. jakie substancje chemiczne zostały użyte przy produkcji). Uzyskane informacje należy weryfikować. Sprzedawcy często podają bowiem niepełne, wprowadzające w błąd lub wręcz nieprawdziwe informacje po to, by pozyskać klienta. Praktyka ta to tzw. greenwashing (z ang. green – zielone, washing – pranie, mycie).
 
Kupując meble, podłogi, okna, drzwi, warto wybierać rodzime gatunki drewna (dąb, buk, brzoza, sosna, świerk). Należy jednak wiedzieć, że drewno z rodzimych gatunków nie zawsze pochodzi z lasów lokalnych i zarządzanych w sposób odpowiedzialny. Może być pozyskiwane np. z odległych rejonów Rosji, w której nielegalne wycinki są częste i dotyczą naturalnych lasów o dużej wartości przyrodniczej. Bożonarodzeniowe choinki powinny posiadać świadectwo legalności pochodzenia, widoczne na specjalnych etykietach. W przypadku gatunków egzotycznych (mahoń, palisander, heban, wenge, teak) prawdopodobieństwo nielegalnego pochodzenia zwykle jest jeszcze wyższe, więc jedynie odpowiednie certyfikaty mogą dać pewność, że nabyte drewno pochodzi z odpowiedzialnej gospodarki leśnej.
 
Mądre kupowanie to jednocześnie nauka i weryfikacja certyfikatów. Kupowanie drewna i papieru z certyfikatem odpowiedzialnej gospodarki leśnej może mieć realny wpływ na stan lasów, z których pochodzą certyfikowane produkty. Najlepszą gwarancję daje obecnie certyfikat FSC. Ten i inne certyfikaty dotyczące drewna i papieru zostały opisane tutaj.
 
Certyfikaty są także cennym narzędziem weryfikacji deklaracji producentów, nie tylko ws. pochodzenia drewna, ale także ws. wyrobów z recyklingu. Na rynku produktów papierniczych można spotkać obecnie rozmaite twierdzenia producentów dotyczące recyklingu, które rzadko weryfikowane są przez niezależne źródła. Dlatego, dla pewności, warto wybierać te z certyfikatem FSC „z Recyklingu” (FSC Recycled) lub z Niebieskim Aniołem, które dają nam gwarancję, że surowiec faktycznie pochodzi z odzyskanych włókien, co jest weryfikowane przez bezstronnych audytorów.
 
Innym sposobem wprowadzania w błąd konsumentów jest stosowanie przez producentów nieprawdziwych deklaracji dotyczących wybielania papieru. Jak wiadomo, najlepiej kupować papier w ogóle niebielony, ale jeśli to niemożliwe, należy wybierać papier, który był wybielany bez użycia chloru i opartych na nim środków chemicznych. W przypadku papieru z drewna ma on symbol TCF, wyprodukowany bez użycia chloru (Total Chlorine Free), natomiast w przypadku papieru z makulatury – PCF, przetwarzany bez użycia chloru (Processed Chlorine Free). W obu tych procesach jako czynniki wybielające wykorzystywane są: tlen, ozon lub nadtlenek wodoru, więc nie prowadzą one do wytworzenia trwałych i bardzo toksycznych organicznych związków chloru, w tym dioksyn. Jeśli papier typu TCF czy PCF nie jest dostępny, w ostateczności można użyć papieru typu ECF – bielonego za pomocą dwutlenku chloru, a nie chloru gazowego. Niestety nadal nie oznacza to, że w wyniku tego procesu nie powstały organiczne związki chloru, lecz jest ich mniej. Niektórzy producenci papieru i przedstawiciele handlowi mylnie nazywają papier typu ECF papierem bezchlorowym.
 
Ze względu na brak alternatywy w postaci certyfikowanego oleju palmowego, którego produkcja nie przyczyniałaby się do dewastacji lasów naturalnych, w tym do przekształcania ich w monokulturowe plantacje, jedynym rozwiązaniem jest unikanie kupowania produktów zawierających olej palmowy. Niestety nie jest to łatwe zadanie. Olej ten stał się nieodłącznym składnikiem diety – występuje w większości ciastek, batonów, popcornie, chipsach, mrożonych frytkach, mięsie, rybach, pizzy, margarynach, zupach w proszku, płatkach zbożowych i wielu innych przetworzonych produktach. Występuje on także powszechnie w kosmetykach jako bazowy składnik szamponów, mydeł, płynów do kąpieli, kremów i odżywek. Niestety nie jest łatwo go zlokalizować. Zwykle na etykietach produktów spożywczych znajduje się tylko informacja o obecności „oleju roślinnego”, bez sprecyzowania, z jakich surowców został on wyprodukowany. Olej palmowy służy także do produkcji dodatków spożywczych, np. emulgatora E471, często stosowanego do produkcji margaryn, tłuszczów z grupy CBE i CBS (ekwiwalenty i substytuty masła kakaowego) występujących w wyrobach czekoladowych, a także oleiny i stearyny palmowej. W produktach niespożywczych, jak mydła i detergenty, listę związków mogących pochodzić z oleju palmowego rozpoczyna sodium lauryl sulphate (SLS – środek ten stosowany jest na bardzo szeroką skalę, notabene może wywoływać wysuszenie skóry i łupież), jak i inne siarczany alkoholi tłuszczowych, palmityniany (sodu i potasu) będące głównym składnikiem mydeł, a także alkohol cetylowy, kwas stearynowy, izopropyl i wiele innych.