Herbata Tetley - klasyczny smak, klasyczny wyzysk
Piątek, 28.02.2014
Herbata Tetley - klasyczny smak, klasyczny wyzysk
Plantacja herbaty. Fot. Steenbergs
Oficjalnym zadaniem Banku Światowego jest m.in. udzielanie pożyczek państwom rozwijającym się, aby umożliwić im wyjście z ubóstwa. W Indiach, instytucja ta wspiera obecnie wyzysk na plantacjach herbaty.
Swoją reputację producenta pysznej herbaty Indie zawdzięczają głównie wielkim plantacjom położonym w północno-wschodniej części stanu Asam. Turyści zachwycają się pięknem tego regionu, lecz życie na lokalnej plantacji herbaty to istne piekło. Niedożywieni pracownicy, w tym dzieci i osoby starsze, harują od rana do wieczora za marne grosze. W opłakanych warunkach sanitarnych i bez odpowiedniej odzieży ochronnej rozpylają pestycydy, a nocą udają się na spoczynek do zatłoczonych baraków.
 
 
Tragiczne warunki zatrudnienia przy uprawie krzewów herbacianych zostały opisane w skardze stworzonej w ubiegłym roku przez trzy indyjskie organizacje pozarządowe i zaadresowanej do Ombudsmana działającego przy Banku Światowym. W kosekwencji Bank Światowy postanowił zbadać proces produkcji herbaty Tetley – jednej z najpopularniejszych marek tego napoju na świecie. Dwudziestoma czterema plantacjami Tetley, będącymi obecnie przedmiotem śledztwa, zarządza przedsiębiorstwo APPL – spółka córka koncernu Tetley – Tata Global Beverages. Aż 50% udziałów w spółce APPL zostało zakupionych dzięki pożyczce udzielonej przez Bank Światowy, którego zadaniem jest m.in. pomoc krajom rozwijającym się w wychodzeniu z ubóstwa.
 
Jayshree Satpute, przedstawiciel Nazdeek – organizacji, która pomogła przygotować szkic zeszłorocznej skargi, bardzo krytycznie odnosi się do sytuacji na plantacjach: Chcemy by firma przestrzegała praw pracowniczych i przyczyniła się do poprawy warunków pracy i standardu życia robotników. Inwestycja [Banku Światowego] została zrealizowana, aby przynieść korzyść pracownikom, ale zmian na lepsze jak nie było, tak nie ma.
 
Na początku lutego Bank Światowy ogłosił rozpoczęcie szczegółowego śledztwa dotyczącego „potencjalnie znaczącego i szkodliwego” oddziaływania na środowisko naturalne i społeczność lokalną plantacji, gdzie zatrudnionych jest łącznie 31 tys. mieszkańców i mieszkanek Indii. Informację o planowanym śledztwie poprzedziła publikacja raportu Instytutu Praw Człowieka przy Szkole Prawa Uniwersytetu Columbia. W ciągu ostatnich dwóch lat badacze z Instytutu odwiedzili 17 z 24 plantacji. Poniżej kilka fragmentów ze wspomnianego dokumentu:
 
  • "Poniżające dla pracowników warunki panujące na plantacjach APPL są odzwierciedleniem sytuacji panującej w całym sektorze. Są one głęboko zakorzenione czasach kolonialnych i opierają się na skrajnie hierarchicznej strukturze społecznej, niesprawiedliwym systemie wynagrodzeń i powszechnych wśród zarządzających nadużyciach władzy."
  • "Pracownicy na plantacjach herbaty w stanie Asam i przylegającym do niego Zachodnim Bengalu pochodzą z dwóch wykluczonych grup społecznych – ludu Adivasi (są to rdzenni mieszkańcy subkontynentu) oraz Dalitowie (tzw. kasta „niedotykalnych”). Przodkowie obu grup zostali przywiezieni na te tereny przez Brytyjskich plantatorów. Pracują na najniższych stanowiskach bez możliwości awansu. Stanowią „gorszą” część społeczeństwa."
  • 'Pracownicy mieszkają w zatłoczonych kwaterach o popękanych ścianach i dziurawych dachach. Brak latryn sprawił, że część zamieszkanych terenów przeistoczyła się w swoiste szambo. APPL nie zapewnia odpowiedniej opieki zdrowotnej, zarówno w kwestii jakości opieki jak i dostępu do niej. Członkowie zespołu medycznego są niedouczeni i często nieobecni na stanowiskach pracy."
  • "Na jednej z plantacji, podczas gdy kierownik zajęty był wychwalaniem starych i nowych mechanizmów stosowanych dla zapewnienia bezpieczeństwa przy rozpylaniu pestycydów oraz podkreślaniem braku jakichkolwiek luk w zabezpieczeniach, zespół badawczy był świadkiem przemarszu pracowników plantacji, którzy dźwigali na plecach zbiorniki z chemikaliami bez jakiejkolwiek odzieży ochronnej, tuż pod oknami jego biura."
Co więcej, menadżerowie plantacji ostrzegali badaczy, aby nie dawać wiary opowieściom szeregowych pracowników, ponieważ mają niski iloraz inteligencji i są jak bydło (sic!).
 
Z kolei według rzecznika Banku Światowego przedstawiciele APPL przyznali śledczym, że warunki pracy na ich plantacjach odzwierciedlają sytuację całego przemysłu i stawienie im czoła to zadanie przerastające możliwości jednej korporacji.
 
W najbliższy piątek Tetley, wraz z innymi dużymi producentami herbaty, ma ogłosić przyjęcie piętnastoletniego planu dot. podjęcia przyspieszonych działań na rzecz osiągnięcia założeń zrównoważonego rozwoju w przemyśle herbacianym i większego wsparcia dla społeczności pracujących na plantacjach.
 
 
Tłumaczenie artykułu: Małgorzata Jędrocha
Komentarze