Zamiast przedstawić mocną regulację, która wymagałaby od europejskich firm kontrolowania z należytą starannością każdego ogniwa łańcucha dostaw, Komisja zaproponowała, aby dobrowolne (!) kontrole dotyczyły wyłącznie przedsiębiorstw importujących przetworzone i nieprzetworzone minerały na europejski rynek. Propozycja obejmie firmy zaangażowane w obrót cyną, tantalem, wolframem i złotem. Przeciwnicy wprowadzenia zapisu ostrzegają, że pomysł Komisji – de facto dobrowolna auto-certyfikacja ograniczona do niewielkiej liczby firm – prawdopodobnie będzie miał nikły wpływ na sposób, w jaki najwięksi europejscy gracze pozyskują naturalne zasoby.
Sophia Pickles z Global Witness komentuje: „Propozycja jest równoznaczna z potwierdzeniem przez Unię Europejską, że nie widzi niczego nieodpowiedniego w tym, iż przedsiębiorstwa decydują się postępować nieodpowiedzialnie. Powstające ryzyko podkopuje obowiązek państw do ochrony praw człowieka, który jest ugruntowany w prawie międzynarodowym. Propozycja może się nawet okazać zbyteczna, bo przecież liczne rządy Unii Europejskiej już zatwierdziły dobrowolne wytyczne OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych.”
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych już w 2010 roku wprowadzono ustawę, na podstawie której amerykańskie przedsiębiorstwa zmuszone są do kontrolowania minerałów pozyskiwanych z Demokratycznej Republiki Konga oraz sąsiadujących krajów. Przepis ten ma realny wpływ na sposób działania amerykańskich przedsiębiorstw. Bez wprowadzenia jasnych przepisów w Unii Europejskiej, wymagających od firm starannego postępowania oraz przekazywania informacji społeczeństwom, Komisja Europejska poniesie fiasko w podciąganiu europejskich spółek pod amerykańskie standardy ich konkurentów.
Gisela ten Kate z SOMO – holenderskiej organizacji monitorującej działania korporacji – dodaje: „Zamiast podnosić globalną poprzeczkę budując na podwalinach sprawdzonego ustawodawstwa ze Stanów Zjednoczonych, propozycja Komisji grozi obniżeniem międzynarodowych standardów, rozpoczynając tym samym wyścig na dno w zakresie społecznych aspektów pozyskiwania minerałów.”
„Unia Europejska po prostu musi wymagać przestrzegania istniejących międzynarodowych norm, nie kryje oburzenia Seema Joshi z Amnesty International. Jeśli Unia Europejska nie wprowadzi obowiązkowego raportowania [pozafinansowego] dla rodzimych firm obracających minerałami i użytkujących je, nasz kontynent stanie się dobrze prosperującym rynkiem "krwawych minerałów", a europejskie firmy z będą przyczyniać się do poważnych nadużyć w zakresie praw człowieka poprzez pozyskiwanie surowców z rejonów objętych lub zagrożonych konfliktami zbrojnymi.”
Ponadto, nakładając nieobowiązkowy zapis wyłącznie na importerów rud oraz metali, Komisja Europejska przeoczyła unikatową możliwość wpłynięcia na postępowanie globalnych graczy z różnych branż. Aby zagwarantować, że surowce z regionów podwyższonego ryzyka lub objętych konfliktem nie wejdą na rynek unijny, prawo powinno także objąć producentów oraz importerów gotowych wyrobów. Metale z regionów dotkniętych konfliktami regularnie wchodzą na rynek europejski w gotowych produktach, takich jak komputery, telefony, żarówki i samochody.
„Prawo Unii Europejskiej, które zobowiązywałoby firmy do przestrzegania zasad należytej staranności na całej długości łańcucha dostaw - wliczając w to importerów gotowych produktów, w skład których wchodzą takie metale jak cyna czy złoto – spowodowałoby zmiany w ogniwach łańcuchów dostaw spoza Europy, gdzie przecież większość minerałów – w tym „krwawych” – jest przetwarzana, by wejść w skład podzespołów czy ostatecznych produktów,’ komentuje Antonio Manganella z francuskiego stowarzyszenia Terre-Solidaire.
Organizacje zrzeszone w ECCJ, które od lat działają na rzecz wprowadzenia obowiązkowego raportowania pozafinansowego europejskich korporacji [chodzi o informowanie społeczeństw m.in. o społecznych i ekologicznych skutkach działań tych firm, a nie tylko o finansowych wynikach], wyraziły niezadowolenie również dlatego, że propozycja Komisji nie obejmuje innych surowców naturalnych, a de facto ogranicza się do czterech metali.
„Koncentrując się wyłącznie na czterech minerałach, Komisja nie umieszcza w raporcie innych naturalnych surowców, które są także przyczyną konfliktów zbrojnych,” dodaje Astrid Schrama z PAX. „Nasze badania wykazują, że np. w Kolumbii wydobywanie węgla finansuje oddziały paramilitarne, które przyczyniły się do śmierci tysięcy ludzi oraz doprowadziły do przesiedlenia przynajmniej 60 tys. osób w obszarze górniczym w regionie Cesar.” Badania wykazały też, że handel szlachetnymi metalami przyczynia się też do finansowania konfliktów w Zimbabwe, Birmie czy właśnie Kolumbii.
W ubiegłym roku, ponad 60 organizacji pozarządowych wypuściło sprawozdanie informujące o potrzebie wprowadzenia poważnych zmian w prawie w oparciu o reguły należytej staranności wypracowane przez ONZ oraz Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Michael Reckordt z AK Rohstoffe uważa, że: „Komisja odniosła fiasko w starciu z potężnym lobby o czym dobitnie świadczy bardzo słaby zasięg proponowanej regulacji.” Z kolei Frederic Triest z EurAc dodaje: „Opór przedsiębiorstw wobec prawodawstwa jest bezpodstawny i świadczy o ich głębokim niezrozumieniu potrzeby oraz potencjalnych korzyści, które mogłyby odnieść mając kontrolę nad sytuacją na każdym etapie łańcucha dostaw. Przykład amerykańskich przedsiębiorstw, które, po wprowadzeniu nowego prawa, zaczęły wykonywać kontrole z należytą starannością, pokazuje, że jest to możliwe do osiągnięcia.”
Chantal Daniels z Chritian Aid podsumowuje: ”Komisja straciła szansę, aby stworzyć prawo które wprowadzi prawdziwą zmianę w życiach milionów ludzi żyjących w krajach rozdartych wojną, gdzie naturalne surowce są bodźcem i źródłem finansowania sił zbrojnych. Propozycja Komisji nie zagwarantuje też europejskim konsumentom i konsumentkom, że kupowane przez nich produkty nie przyczyniły się do podsycania aktów przemocy, niestabilności czy łamania praw człowieka.”
Parlament Europejski i Rada będą dalej pracować nad omawianą propozycją w późniejszym okresie tego roku. Do tego czasu parlamentarzyści i państwa członkowskie muszą sobie postawić za priorytet wzmocnienie proponowanego prawodawstwa, aby mogło ono wprowadzić faktyczne zmiany. W przeciwnym razie Unia Europejska nadal będzie stanowić centrum handlowe „krwawych minerałów”.
Tłumaczenie: Paulina Dziedzic