Yu Tian opuściła swój dom i porzuciła życie w wiosce w środkowych Chinach, by szukać zatrudnienia w Shenzhen. Pracowała przy linii produkcyjnej ponad miesiąc, nie nawiązując w tym czasie żadnych przyjaźni. Pracownicy traktowani byli indywidualnie i nastawiani przeciwko sobie. A wszystko po to, by osiągać kolejne, wygórowane cele poziomy produkcji. 17 marca Yu z rozpaczy wyskoczyła z czwartego piętra swojej kwatery pracowniczej. Po 12 dniach obudziła się ze śpiączki i odkryła, że połowę jej ciała objął paraliż. Przykład Yu pokazuje jak firmy, obsesyjnie narzucające kolejne cele produkcyjne, dążące do rozwoju i wzrostu dochodów, często ignorują podstawowe potrzeby życiowe swoich pracowników.
W 2010 roku 18 pracowników/ic fabryki Foxconn, zatrudniającej największą na świecie liczbę osób, targnęło się na życie. Czternaście z nich zmarło, czterech mierzy się z kalectwem. Te szokujące wydarzenia zwróciły uwagę opinii publicznej na zakłady produkcji w łańcuchach dostaw w chińskim przemyśle eksportowym oraz na doświadczenia pracowników będących częścią takich łańcuchów.
Jedną z tych 18 pracowników/ic-imigrantów/ek, których wiek wahał się między 17 a 25 lat, była Yu Tian. Yu rzuciła się z czwartego piętra, z okna kwatery pracowniczej fabryki Longhua w Shenzhen, będącej własnością firmy Foxconn. Przepracowała zaledwie 37 dni. Cudem ocalała, ale doznała trzykrotnego złamania kręgosłupa, zmiażdżyła biodro i została sparaliżowana od pasa w dół. Posada w fabryce Longhua była jej pierwszą pracą, niewątpliwie również ostatnią.
Z gospodarstwa do fabryki
Yu opuściła dom i porzuciła życie na wsi położonej niedaleko miasta Laohekou w prowincji Hubei, aby szukać zatrudnienia w Shenzhen, pierwszej specjalnej strefie ekonomicznej utworzonej dla Chińczyków mieszkających poza krajem i dla zagranicznych inwestorów. Od 1988 Foxconn wybudował wiele fabryk w sercu narodowego ośrodka eksportu, czyli w południowych Chinach. W miejscu gdzie o prawie pracowniczym i zasadach ochrony środowiska prawie nikt nie słyszał, a tym bardziej nikt ich nie promował. Yu została skierowana do Longhua, flagowego zakładu produkcyjnego Foxconn, gdzie pracownicy wg grafiku zmian pracują dzień i noc, składając iPhony, iPady i inne nowinki elektroniczne.
Moje początki pracy w fabryce
„Moim zadaniem było sprawdzanie ekranów dotykowych w poszukiwaniu zarysowań. Wstawałam co dzień o 6.30, brałam udział w niepłatnym spotkaniu porannym organizowanym o 7.20, po czym zaczynałam pracę o 7.40. O 11.00 wychodziłam na obiad, a wieczorem zwykle opuszczałam wieczorny posiłek, żeby wziąć nadgodziny i pracowałam aż do 19.40. Co dzień uczęszczałam na obowiązkowe niepłatne spotkania. Musiałam zgłaszać się do managerów liniowych na 15-20 minut przed planowanym czasem pracy, żeby podpisać listę obecności. Managerowie pouczali nas, żebyśmy utrzymywali wysoką produktywność, osiągali dzienne limity i zachowywali dyscyplinę. Wydawało mi się, że nie mogę odmówić pracy ponad wymiar. Ilość przerw na wyjście do toalety też była ograniczona.
Musiałam rejestrować początek i koniec zmiany elektronicznym identyfikatorem.
W marcu zostałam przeniesiona na nocną zmianę. Poszukiwanie zarysowań na ekranach sprawiło, że bardzo bolały mnie oczy. Pracowałam przez dwanaście godzin dziennie i przysługiwał mi tylko jeden dzień wolny co dwa tygodnie. W takich warunkach nie ma czasu na korzystanie z udogodnień znajdujących się na terenie ogromnego kompleksu, np. z basenu, albo na chodzenie po sklepach w strefie handlowej w poszukiwaniu nowego smartfonu”. Gdy rusza produkcja pracownicy, którzy nie są w stanie zrealizować zamówień w określonym czasie, mają poważne problemy. W niektórych działach zabrania się korzystania z 10-minutowych przerw tym pracownikom, którzy nie realizują godzinnego limitu produkcji. Nowi pracownicy, jak Yu, są nieustannie upominani za zbyt wolną pracę przy linii produkcyjnej, nawet jeśli usilnie starają się utrzymać „standardowe” tempo pracy. Yu przytacza slogany na plakatach zawieszonych w hali produkcyjnej i na klatkach schodowych zakładów Foxconn: „Wydajność w każdej minucie, każdej sekundzie, ponad wszystko!”; „Dąż do celu, w przeciwnym razie nie ujrzysz kolejnego wschodu słońca”.
Pracownik każdej linii produkcyjnej specjalizuje się w jednym zadaniu i wykonuje te same czynności z dużą prędkością, w każdej godzinie, każdego dnia i miesiąca, bez końca. Ten „zaawansowany” system produkcyjny odbiera świeżość wykonywanym zadaniom, poczucie spełnienia i inicjatywę: „Wydawało mi się, że przeglądanie ekranów będzie trwało bez końca”, powiedziała Yu.
Dyscyplina i kara
Ściany fabryk zdobią liczne cytaty będące wyrazem filozofii szefa Foxconnu, Terry’ego Gou. Stanowią one „biblię” pracowniczą, mówią o duchu przedsiębiorczości i nieugiętym etosie pracy: „O rozwoju! Na imię ci cierpienie!”; „Nieprzyjazne środowisko rzeczą pożądaną”.
Yu wyznała, że gdy przygotowywała się do pracy przy linii produkcyjnej, managerowie liniowi wymagali aby na pytanie „Jak się masz?” wszyscy pracownicy odpowiadali chórem „Dobrze! Bardzo dobrze! Bardzo, bardzo dobrze!” Długi dzień pracy w kompletnej ciszy, a właściwie w szumie maszyn, był normą. Przyjacielskie pogaduszki między pracownikami nie były w zwyczaju, nawet na przerwach. Wszyscy spieszyli się do kolejek po obiad, który szybko zjadali. Firma zabraniała rozmów na halach produkcyjnych. Na terenie fabryki zamontowano system kamer przemysłowych, które monitorowały dosłownie każdy kąt. Tysiące oficerów porządkowych pełniło służbę, patrolując każdą fabrykę należącą do Foxconn, także wszystkie kwatery pracownicze.
Uważa się, że praktyki zarządu Foxconn oraz kultura panująca w korporacji skupiają się na karaniu pracowników, choć retoryka działu zarządzania zasobami ludzkimi mówi o „wzajemnej miłości i trosce”. „Pracując w zakładzie nie popełniłam żadnego błędu, ale mój szef obwiniał mnie mimo wszystko… Raz widziałam dziewczynę, która została zmuszona do stania na baczność przez wiele godzin za błąd, który rzekomo popełniła. Publiczne upokarzanie zdarzało się kilkakrotnie w ciągu miesiąca”.
„Wielkie zbiorowisko obcych sobie ludzi”
Yu pracowała przy linii produkcyjnej ponad miesiąc, nie nawiązując w tym czasie żadnych przyjaźni. Pracownicy traktowani byli indywidualnie i nastawiani przeciwko sobie. A wszystko po to, by osiągać kolejne, wygórowane cele poziomy produkcji.
Praktyka rotacji pracowników na zmianach dziennych i nocnych stosowana w zakładach Foxconn wpływa na to jak wypoczywają, ale przede wszystkim uniemożliwia im nawiązanie znajomości, które mogłyby stanowić sieć grupowego wsparcia. Trudno jest wypocząć, gdy współlokatorzy pracują na różne zmiany. Tym gorzej jest nawiązać znajomości i spędzać wspólnie czas. Yu przyznała, że nie była blisko z ludźmi, z którymi mieszkała. Losowe zmiany mieszkańców kwater pracowniczych niszczą przyjaźnie, co pogłębia izolację pracowników. Tym sposobem osiem mieszkających ze sobą dziewcząt pozostało dla siebie obcymi osobami.
Narastająca rozpacz
„Po miesiącu pracy, gdy nadszedł czas wypłaty, każdy z pracowników dostał kartę debetową z wynagrodzeniem, oprócz mnie. Spytałam managera liniowego co się stało. Powiedział, że choć pracuję w Longhua, moja karta została wysłana do innej fabryki Foxconn w mieście Guanlan”.
Po całym dniu bezowocnych poszukiwań właściwego biura, ignorancji ze strony szefów i pracowników administracji, Yu nie mogła uzyskać żadnej informacji o przysługującej jej karcie z wypłatą. Nigdy nie dostała wynagrodzenia za przepracowany miesiąc. Było to około 1400 yuanów (220 dolarów) – 900 yuanów podstawy plus premia za nadgodziny. „Nadeszła połowa marca 2010 roku i po ponad miesiącu spędzonym w Shenzhen wydałam już wszystkie pieniądze, które dostałam od rodziców. Gdzie niby miałam pożyczyć? W tym samym czasie zepsuł się mój telefon komórkowy. Nie mogłam przez to skontaktować się z kuzynem mieszkającym w Shenzhen, jedynym ogniwem łączącym mnie z rodziną i domem. Nie znalazłam nikogo, kto zechciałby mi pomóc”.
Wpływ nagromadzonych problemów związanych z niekończącą się pracą przy linii produkcyjnej, uciążliwym harmonogramem pracy, surową dyscypliną panującą w fabryce, odrzuceniem przez szefów i pracowników administracyjnych, brakiem pensji i niemożliwością skontaktowania się z rodziną i przyjaciółmi był bezpośrednią przyczyną próby samobójczej Yu. Jej historia pokazuje jak bardzo przerosła ją cała sytuacja. „Byłam w rozpaczy, mój umysł wypełniła pustka.”
17 marca, o godzinie 8 rano, zrozpaczona Yu wyskoczyła z okna swojej kwatery pracowniczej znajdującej się na czwartym piętrze. Po 12 dniach obudziła się ze śpiączki i odkryła, że jej ciało od pasa w dół ogarnął bezwład. Od tego czasu pozostaje przykuta do łóżka lub wózka inwalidzkiego.
Życie od nowa
W efekcie narastającej presji ze strony opinii publicznej, w październiku 2010 roku, w osiem miesięcy po wyjściu Yu ze szpitala, firma Foxconn zdecydowała o wypłaceniu jednorazowej „humanitarnej zapomogi” w wysokości 180 000 yuanów (27 000 dolarów), aby „rodzina Tian mogła powrócić do domu”. W wyniku tego pozbawiono Yu opieki medycznej i wysłano wraz z rodzicami do domu. W zamian rodzina miała zachować w tajemnicy niedopatrzenia jakich dopuścił się zarząd Foxconn. Jak stwierdził ojciec Yu: „Była to zwykła transakcja kupna-sprzedaży. Nie okazali żadnego współczucia, sprawiedliwości nie stało się zadość.”
Reakcja firmy
Po tym wszystkim firma szybko skupiła się na ocieplaniu naruszonego wizerunku, ogłaszając plan poprawy warunków pracy. Dla wszystkich kandydatów ubiegających się o pracę wprowadziła też wymóg wypełnienia testów psychologicznych.
Za zaistniałe wydarzenia firma obwiniła ofiary. Przyczyną problemów firmy byli pracownicy „nieumiejący radzić sobie z osobistymi problemami” oraz tzw. „wrażliwe dusze”. Istniejące struktury organizacyjne oraz relacje na linii pracodwaca-pracownik pozostały nietknięte. Nadal praktykowane były naciski na podkręcanie tempa produkcji, bezprawne ilości obowiązkowych nadgodzin, upokarzanie pracowników na halach produkcyjnych oraz wszystkie pozostałe aspekty reżimu zakładowego, będące główną przyczyną frustracji młodych pracowników i trwającego kryzysu siły roboczej.
Klauzula „samobójcy”, siatki chroniące przed próbami samobójczymi
W maju 2010 roku szef działu zarządzania zasobami ludzkimi w Foxconn próbował zmusić pracowników do podpisania oświadczenia o braku zamiaru popełnienia samobójstwa, które zawierało klauzulę: „Jeżeli przydarzy mi się jakikolwiek uraz lub poniosę śmierć, nie będące bezpośrednią przyczyną działań firmy Foxconn (w tym samobójstwo i samookaleczenie), niniejszym zgadzam się na rozpatrzenie mojej sprawy w oparciu o prawne i regulaminowe procedury obowiązujące w firmie. Aby reputacja firmy nie została narażona na szwank a firma mogła kontynuować swoje działania bez żadnych przeszkód, ani ja, ani członkowie mojej rodziny nie będziemy dociekać odszkodowania powyżej tego ustanowionego przez prawo”. Środkiem natychmiastowego przeciwdziałania samobójstwom zastosowanego przez Foxconn było zamontowanie siatek bezpieczeństwa wokół dachów i po obu stronach korytarzy, a w we wszystkich szczelnie pozamykanych oknach wstawiono kraty.
Związek zawodowy: czy aby na pewno działa w obronie pracowników?
Związek Zawodowy działający w Foxconn nie podjął się zbadania przyczyn wysokiego poziomu stresu i depresji wśród pracowników. Związek w Foxconn wygląda i działa jak związek służący przede wszystkim interesom firmy. Nie chroni on zdrowia, podstawowych praw czy godności pracowników.
Podsumowanie: czas zmian?
Pozycja Foxconn jako globalnego lidera w produkcji sprzętu elektronicznego świętowana jest jako sukces Chińskiego przemysłu eksportowego. Jednakże doświadczenia opisane przez Yu pokazują jak obsesja firmy w osiąganiu kolejnych celów produkcyjnych, szaleńcze dążenie do wzrostu i zysków sprawiają, że podstawowe potrzeby pracowników spychane są na daleki plan. W Foxconn działa 12 grup biznesowych obsługujących Apple, Microsoft, IBM, Samsung, Amazon, HP, Dell, Sony i wiele innym prestiżowych marek. Yu Tian pracowała w grupie iDPBG (integrated Digital Product Business Group), która składała wyłącznie produkty firmy Apple.
Przedstawiciele firmy Apple nie odpowiedzieli na prośbę RepRisk o skomentowanie powyższego artykułu.
Jenny Chan jest doktorantką na Wydziale Historii i Nauk Społecznych w Royal Holloway będącego częścią Uniwersytetu w Londynie. Jest posiadaczką tytułów: Great Britain–China Educational Trust Awardee and Reid Research Scholar. Jest doradczynią organizacji walczącej o poszanowanie praw pracowniczych – SACOM (Students and Scholars Against Corporate Misbehavior), mającej centralę w Hong Kongu. Wraz z Ngai Pun oraz Markiem Seldenem pisze książkę zatytułowaną: Dwa różne marzenia: Apple, Foxconn i Nowe Pokolenie Chińskich Pracowników.
Tłumaczenie: Małgorzata Jędrocha