Globalny sektor odzieżowy i tekstylny nie jest wolny od tego problemu. Istnieją dobrze udokumentowane przypadki pracy przymusowej na początkowym etapie pozyskiwania surowców, na przykład praca pod państwowym przymusem przy zbiorach bawełny w Turkmenistanie
[1] oraz w Regionie Autonomicznym Sinciang Ujgur (XUAR) w Chinach
[2]. Odnotowano również przypadki na późniejszym etapie produkcji, na przykład w Tajlandii, gdzie Birmańscy pracownicy, szyli dżinsy F&F dla Tesco pracując przymusowo 99 godzin tygodniowo za nielegalnie niskie wynagrodzenie w przerażających warunkach
[3] i Malezji, gdzie setki pracowników migrujących płaciło nielegalne opłaty rekrutacyjne, które czasami przekraczały ich roczną pensję, a fabryki przetrzymywały ich paszporty, czyniąc z nich pracowników przymusowych niezdolnych do odejścia.
[4].
Według MOP „praca przymusowa w gospodarce prywatnej ma istotny wymiar płciowy. Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni pracują przymusowo jako pomoc domowa, wśród mężczyzn natomiast zdecydowanie częstsza jest praca w sektorze budowlanym. Kobiety są częściej zmuszane do pracy poprzez niewypłacanie wynagrodzenia i wykorzystywanie słabości, a mężczyźni poprzez groźby przemocy i kary finansowe. Kobiety są również bardziej niż mężczyźni narażone na przemoc fizyczną i seksualną oraz groźby wobec członków rodziny”
[5]. Kobiety to także zdecydowana większość osób zatrudnionych w przemyśle odzieżowym, więc to ich głównie dotyczy też problem pracy przymusowej w tym sektorze.
Paragraf 307
W Stanach Zjednoczonych już od 1930 roku obowiązują przepisy (paragraf 307 amerykańskiej ustawy o cłach – Tariff Act) zakazujące importu produktów pracy przymusowej
[6]. Jednak do 2015 roku zakaz był rzadko egzekwowany z powodu klauzuli o „popycie konsumpcyjnym”, która dopuszczała import produktów pracy przymusowej, jeśli w Stanach Zjednoczonych nie wytwarzano porównywalnych wyrobów lub nie produkowano ich w wystarczającej ilości.
W 2015 roku amerykański Kongres przegłosował wyeliminowanie tej luki prawnej, a ostatnio przepisy wzmocniono, wprowadzając domniemanie pracy przymusowej w przypadku importu z Korei Północnej i Regionu Autonomicznego Sinciang Ujgur (XUAR) w Chinach. Do dziś zatrzymano na granicy USA ponad 3455 dostaw importowanych towarów w związku z 60 aktywnymi przypadkami pracy przymusowej (potwierdzonymi w śledztwie lub takimi, w sprawie których dochodzenie jest w toku).
Rękawiczki medyczne i niewola za długi
Wśród tych przypadków zakazu importu szczególnie istotna była sprawa dotycząca jednorazowych rękawiczek medycznych produkowanych przez światowych liderów rynku w Malezji, na które popyt był niezwykle wysoki podczas pandemii Covid. Ostatecznie zakaz został zniesiony po tym, jak producentom udało się udowodnić, że wyeliminowali pracę przymusową ze swojej produkcji, między innymi wypłacając pracownikom ponad 30 milionów dolarów w ramach płatności rekompensacyjnych
[7].
Te rekompensaty są tu szczególnie istotne, bo pokazują zarówno jedną z głównych przyczyn i objawów pracy przymusowej, jak i jedno z możliwych praktycznych rozwiązań. Brak zapłaty za pracę wykonaną przez pracownika lub pracownicę, charakterystyczny dla pracy przymusowej według definicji z międzynarodowych standardów praw człowieka i praw pracowniczych, dotyczy wielu pracowników migracyjnych. Zarobione przez te osoby pieniądze, zamiast trafiać do ich kieszeni lub do rodziny w ojczystym kraju, są bezpośrednio lub pośrednio wykorzystywane do spłaty ogromnego długu wobec agentów rekrutujących osoby migrujące do pracy – w ten sposób znajdują się one w sytuacji „niewoli za długi”. Innymi słowy, zamiast otrzymywać wynagrodzenie w zamian za swoją pracę, muszą płacić za przywilej bycia dopuszczonym do pracy.
Wypłacane w tym przypadku rekompensaty na sumę 30 milionów dolarów pokazują, że przepisy prawne zakazujące pracy przymusowej mogą być pozytywnym narzędziem, które pomaga w rozwiązaniu tego problemu w sposób przynoszący wyraźną, bezpośrednią korzyść ofiarom, czyli pracownikom, zamiast po prostu przenosić produkcję gdzie indziej.
Zakaz produktów pracy przymusowej w UE
We wrześniu 2022 roku Komisja Europejska w końcu wydała wniosek ustawodawczy w sprawie zakazu produktów pracy przymusowej
[8], spełniając tym samym obietnicę przewodniczącej Ursuli von der Leyen, złożoną rok wcześniej w jej orędziu o stanie Unii w 2021 roku.
Obietnica była wynikiem kontrowersji w sprawie projektu kompleksowej umowy inwestycyjnej (CAI) między UE a Chinami
[9]. Po latach negocjacji w grudniu 2020 roku ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel oraz chiński prezydent Xi Jinping wspólnie ogłosili sfinalizowanie umowy. Jednak w marcu 2021 roku Pekin nałożył sankcje na 10 osób (w tym posłów Parlamentu Europejskiego) i cztery podmioty w Unii Europejskiej w odwecie za unijne sankcje wprowadzone w tym samym miesiącu wobec chińskich obywateli i podmiotów mających związek z prześladowaniami, masowymi zatrzymaniami i pracą przymusową Ujgurów w Sinciangu. W maju 2021 roku Parlament Europejski zagłosował za zawieszeniem ratyfikacji CAI, dopóki chińskie sankcje pozostają w mocy.
Publiczne zobowiązanie prezydent von der Leyen do zakazania produktów pracy przymusowej było częścią jej politycznej odpowiedzi na ten niefortunny ciąg wydarzeń.
Propozycja KE różni się pod wieloma względami od systemu amerykańskiego. Przede wszystkim jest to nie tylko zakaz importu, ale także marketingu takich produktów, jeśli praca przymusowa odbywa się w samej UE, oraz zakaz eksportu z UE. Odmienne są także proponowany proces dochodzeniowy oraz egzekwowanie przepisów: zamiast polegać na jednym organie administracyjnym, miałby to być zdecentralizowany system z 27 właściwymi organami krajowymi. Nie wprowadzono także domniemania pracy przymusowej w przypadku produktów z Autonomicznego Regionu Sinciang Ujgur (XUAR) w Chinach ani z żadnych innych miejsc. Ewentualny zakaz dotyczący produktów pochodzących z tych regionów wymagałby więc dogłębnego dochodzenia, mimo zgromadzonej dokumentacji i wiedzy na temat pracy wymuszanej przez państwo. Kolejną różnicą jest fakt, że w USA dostawy są blokowane na granicy w oczekiwaniu na dochodzenie, natomiast proponowane przepisy unijne dopuszczałyby kontynuację obrotu produktami aż do podjęcia ostatecznej decyzji przez właściwy organ.
Proces ustawodawczy: wyścig z czasem
Europejskie społeczeństwo obywatelskie i związki zawodowe zareagowały dosyć szybko
[10]. Przyjęły propozycję przychylnie, ale zarekomendowały poprawki w czterech głównych obszarach.
Po pierwsze postulują dodanie zapisów o rekompensatach dla pracownic i pracowników będących ofiarami pracy przymusowej. Po drugie – wprowadzenie praktycznych rozwiązań w przypadkach systemowej pracy przymusowej (takiej jak w Sinciangu), tak by można było zdecydować o zakazie bez konieczności otwierania tysięcy czasochłonnych i wymagających sporych zasobów dochodzeń dla każdej linii produktów. Po trzecie – wprowadzenie środków mających zapewnić wiarygodne, wszędzie jednakowe egzekwowanie przepisów mimo bardzo zdecentralizowanego systemu, jaki jest obecnie proponowany. Po czwarte – jasne włączenie usług w zakres proponowanego ustawodawstwa.
Oficjalny proces legislacyjny zaczął się jednak powoli. Parlament Europejski utknął na wiele miesięcy w wojnie między komisjami parlamentarnymi, zanim ostatecznie osiągnął kompromis w sprawie procedury łączącej dwie z nich (Komisję Rynku Wewnętrznego i Komisję Handlu Międzynarodowego). Po tym powolnym początku proces wydaje się wracać na właściwe tory: dwie komisje parlamentarne mają głosować i przyjąć swoją wersję tekstu 16 października 2023 roku.
Druga gałąź władzy ustawodawczej UE, Rada UE (czyli 27 rządów krajowych), była jeszcze wolniejsza. Rotacyjne prezydencje rządów szwedzkiego, a następnie hiszpańskiego, nie traktowały sprawy priorytetowo, także dziś Rada UE nie poczyniła jeszcze postępów w przyjmowaniu własnej wersji tekstu, choć jest to niezbędny krok do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem Europejskim i ostatecznego zatwierdzenia ustawy.
Ten powolny proces legislacyjny jest szczególnie problematyczny dlatego, że w czerwcu 2024 roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, po których powołana zostanie nowa Komisja Europejska. Jeśli proces ustawodawczy nie zostanie zakończony na długo przed tą datą, przyjęcie tych przepisów może opóźnić się o kilka lat albo w ogóle nigdy do niego nie dojdzie (jeśli w następnym Europarlamencie lub Komisji nie będzie woli politycznej, aby ponownie rozpocząć proces legislacyjny).
Trwa wyścig z czasem: czy UE zdąży przyjąć te przepisy przed czerwcem przyszłego roku? Biorąc pod uwagę, że w Stanach Zjednoczonych działa już system zakazujący pracy przymusowej, jeśli UE nie wprowadzi odpowiednich przepisów, firmy na całym świecie uznają, że unijny rynek idealnie nadaje się do zalania produktami wytwarzanymi przez współczesnych niewolników.
Luki w przepisach: fast fashion oraz małe i średnie firmy
Przyjmując takie przepisy w odpowiednim czasie, UE mogłaby pomóc w rozwiązaniu niektórych problemów dotyczących ustawodawstwa amerykańskiego. Niedawny raport komisji specjalnej Kongresu USA stwierdza, że dwaj chińscy liderzy rynku szybkiej mody, Shein i Temu, byli w stanie obejść zakaz importu produkcji z Regionu Autonomicznego Sinciang-Ujgur (XUAR) w Chinach. Wykorzystali zasadę
de minimis obowiązującą w amerykańskim ustawodawstwie: podczas gdy duże przesyłki mogą być i są regularnie zatrzymywane i badane na granicy USA, niewielki import, taki jak pojedyncze elementy odzieży kupowane online przez klientów ze Stanów Zjednoczonych, nie podlega tym obostrzeniom
[11].
W obecnym projekcie przepisów UE nie ma zasady de minimis. Jeśli przepisy te zostaną przyjęte, może to zwiększyć presję na firmy z branży fast fashion, aby przestrzegały zakazu pracy przymusowej. Z drugiej strony, regulacje unijne to na razie dopiero projekt, który może znacząco się zmienić w toku procesu legislacyjnego. Podczas gdy związki zawodowe i społeczeństwo obywatelskie naciskają na zaostrzenie proponowanych przepisów, inni proszą o ich złagodzenie, m.in. przez wprowadzenie wyjątków i zwolnień. Wśród setek poprawek już zgłoszonych przez europosłów znalazły się na przykład takie, które mają wyłączyć z tych przepisów małe i średnie przedsiębiorstwa, tworząc w ten sposób gigantyczną lukę prawną, która sprawiłaby, że przepisy te stałyby się właściwie bezużyteczne.
[1] https://www.cottoncampaign.org/news/turkmenistan-systematic-forced-labor-in-the-2021-cotton-harvest
[3] https://www.theguardian.com/business/2022/dec/18/workers-in-thailand-who-made-ff-jeans-for-tesco-trapped-in-effective-forced-labour
[4] https://www.theguardian.com/business/2019/jun/22/ngos-softly-softly-tactics-tackle-labor-abuses-at-malaysia-factories
[5] https://www.ilo.org/global/topics/forced-labour/lang--en/index.htm
[6] https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/ATAG/2022/698895/EPRS_ATA(2022)698895_EN.pdf
[7] https://www.cbp.gov/newsroom/national-media-release/cbp-modifies-forced-labor-finding-top-glove-corporation-bhd
[8] https://single-market-economy.ec.europa.eu/document/785da6ff-abe3-43f7-a693-1185c96e930e_en
[9] https://www.csis.org/analysis/rise-and-demise-eu-china-investment-agreement-takeaways-future-german-debate-china
[10]The CSO statement of october 2022 : https://cleanclothes.org/news/2022/statement-on-proposed-eu-regulation-prohibiting-products-made-with-forced-labour
[11] https://selectcommitteeontheccp.house.gov/sites/evo-subsites/selectcommitteeontheccp.house.gov/files/evo-media-document/fast-fashion-and-the-uyghur-genocide-interim-findings.pdf