W procesie produkcji chipów do podzespołów elektronicznych stosuje się niebezpieczne substancje chemiczne, mogące powodować ostrą białaczkę, poronienia i wady wrodzone. Chemikalia, które zostały zakazane 25 lat temu przez amerykańskie firmy produkujące sprzęt elektroniczny, nadal są stosowane w azjatyckich fabrykach półprzewodników.
Badania przeprowadzone w 1986 r. w zakładach produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych wykazały, że odsetek poronień wśród pracujących kobiet był dwukrotnie wyższy, niż przypuszczano. Wysoka częstotliwość poronień została bezpośrednio powiązana z toksycznymi chemikaliami, które są wykorzystywane w zakładach produkcyjnych.
Po tym, jak podczas szeregu innych badań zdrowia pracowników w Stanach Zjednoczonych przeprowadzonych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku uzyskano podobne wyniki, firmy zajmujące się elektroniką zobowiązały się do wycofania toksycznych chemikaliów oraz wprowadzenia zakazu ich stosowania. Substancje powodujące opisane schorzenia, zostały umieszczone na liście najbardziej toksycznych substancji chemicznych.
Nowe badania, przeprowadzone prawie trzy dekady później przez koreańskiego lekarza Kim Myoun-hee ujawniają, że te same chemikalia nadal są używane w fabrykach półprzewodników w firmach Samsung, SK Hynix i LG. Kilku pracowników narażonych na działanie chemikaliów zachorowało na ostrą białaczkę. Również wskaźnik poronień w tych fabrykach był prawie tak wysoki, jak w 1986 r. w Stanach Zjednoczonych.
Dane uzyskane przez Bloomberg Businessweek wskazują, że chociaż przedsiębiorstwa elektroniczne zobowiązały się do wycofania toksycznych chemikaliów, zmiany nie były dokonywane natychmiastowo, a czasami także nie w pełni. Co więcej,
nastąpiło przeniesienie przemysłu półprzewodnikowego z krajów wysoko rozwiniętych, gdzie stosowane są zakazy korzystania z wysoce toksycznych chemikaliów, do krajów rozwijających się. Obietnica wycofania toksycznych związków chemicznych w łańcuchu dostaw nie została spełniona.
Tłumaczenie Beata Latos