Dodatkowo, aby zapewnić nam, konsumentom żywność w przystępnej cenie, koszty jej produkcji przerzucane są na pracowników sezonowych, zarówno lokalnych, jak i cudzoziemskich. Dużo pisaliśmy w jakich warunkach produkowana jest żywność, która trafia do nas z krajów biedniejszych. A jak uprawiana jest żywność w Polsce?
Aby przyjrzeć się aktualnym warunkom pracy i zatrudnienia migrantów w Polsce, Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie zleciła przeprowadzenie badań terenowych wśród pracowników i pracownic ukraińskich zatrudnionych w Polsce przy zbiorach owoców oraz w przedsiębiorstwach spożywczych. Raport
„Niezbędni i niedoceniani? Pracownicy cudzoziemscy w sektorze rolno-spożywczym w Polsce” rzuca światło na to, w jaki sposób funkcjonowanie sektora rolno-spożywczego wpływa na sytuację pracowników cudzoziemskich w Polsce. Badania zostały zrealizowane na przełomie 2022 i 2023 roku, przez dr Kamila Matuszczyka z Ośrodka Badań nad Migracjami. Uchwycono w nich także kontekst pandemii COVID-19 oraz wojny w Ukrainie. W efekcie otrzymaliśmy unikatową szansę przyjrzenia się, w jakim stopniu te nadzwyczajne okoliczności wpłynęły na warunki zatrudnienia Ukraińców w Polsce, refleksji nad źródłami problemów oraz tym, jakie działania warto w tej dziedzinie podjąć.
Wyniki badań oraz zawarte w raporcie rekomendacje stały się punktem wyjściowym dyskusji, do której zaproszono przedstawicieli polskich instytucji rządowych, pozarządowych i prywatnych związanych z sektorem zatrudnienia migrantów. W spotkaniu udział wzięli: Agnieszka Ołdakowska z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, Ireneusz Leśnikowski z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Piotr Cergowski ze Związku Sadowników RP, Monika Szulecka, ekspertka Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego oraz Benjamin Cope z Fundacji Nasz Wybór. Wśród pozostałych gości znaleźli się badacze z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, przedstawiciele KRUS, OPZZ oraz firmy EWL.
Polska: nowa destynacja imigracyjna
W ciągu ostatnich kilkunastu lat Polska stała się nową destynacją imigracyjną i zaczęła w tym względzie przodować wśród państw wysoko rozwiniętych. W 2017 roku odnotowano ponad milion tymczasowych imigrantów zarobkowych, wśród których pokaźną grupę stanowili obywatele Ukrainy. Proces ten był możliwy dzięki liberalnym przepisom w zakresie zatrudniania pracowników z państw bliskich kulturowo: przede wszystkim Ukrainy, Rosji, Białorusi, nie towarzyszył mu jednak rozwój organizacji broniących praw pracowników sezonowych.
Sezonowa siła robocza stanowi w Polsce podstawę produkcji w sektorze rolno-spożywczym. Większość polskich gospodarstw rolnych w Polsce stanowią gospodarstwa rodzinne, dla których nowoczesne procesy automatyzacji pozostają raczej nieosiągalne i co roku potrzebują dodatkowych „rąk do pracy”. Zbiory owoców i warzyw opierają się zatem na pracy pracowników sezonowych, której wyjątkowo prekaryjne warunki zatrudnienia charakteryzują się dodatkowo niskimi zarobkami i niestabilnością wynikającą chociażby z warunków atmosferycznych.
Przy zbiorach owoców i warzyw, niezależnie od obowiązujących regulacji w zakresie zatrudniania pracowników nadal dominuje model pracy na akord, praca w godzinach nadliczbowych i nieformalne (tj. bez umowy pisemnej) zatrudnienie. Dodatkowo, pomimo że praktyka ta jest niezgodna z prawem, rolnicy często „wypożyczają” pracowników innym pracodawcom, z reguły na okres jednego lub kilku dni. Pracownicy cudzoziemscy, motywowani względami ekonomicznymi godzą się na te warunki, pracują niekiedy ponad 12 godzin dziennie w warunkach dalekich od spełniających normy BHP.
Poza i na granicy prawa
Od 2018 roku głównym sposobem podejmowania pracy w sektorze rolnym jest zezwolenie na pracę sezonową, które zastąpiło system oświadczeń, funkcjonujący w Polsce od 2006 roku. Pomimo, że od tego okresu, pracodawcy poszukujący osób do zbiorów owoców czy warzyw, mogą rekrutować pracowników w oparciu o ten specjalny, liberalny z punktu widzenia pracodawcy system zezwoleń sezonowych, brak legalności zatrudnienia w sektorze rolno-spożywczym pozostaje wciąż dość szeroko rozpowszechnioną praktyką. Praktyka ta jest stosowana szczególnie często przy zatrudnianiu pracowników do wykonywania prostych prac sezonowych. Zatrudnienie w rolnictwie znajdują np. osoby korzystające z ruchu bezwizowego i nie rejestrują tego faktu w odpowiednich urzędach. Wynika to m.in z akceptacji takiego rozwiązania przez samych pracodawców, którzy borykając się z poważnym niedoborem pracowników sezonowych, decydują się na praktyki znajdujące się poza granicami prawa. Lepiej kontrolowane warunki pracy czy zatrudnienia są w sektorze spożywczym, gdzie obserwuje się większą formalizację warunków pracy oraz mniejszą zależność od nieprzewidywalnych warunków pogodowych.
Niektórzy eksperci zauważają także, że sadowników i rolników po prostu nie stać na zatrudnianie pracowników zgodnie z przepisami prawa pracy. Jednym ze wskazywanych problemów jest obowiązek opłacania składek KRUS i ich niepodzielność w przypadku zatrudnienia pracownika na okres krótszy niż miesiąc. Dlatego też relatywnie nowa konstrukcja prawna – umowa o pomocy przy zbiorach – jest według niektórych ekspertów odpowiedzią na potrzeby rolników. Nie wydaje się jednak, aby odpowiadała jednocześnie na potrzeby pracowników, którzy nie mają w ramach tej współpracy zapewnionej płacy minimalnej. Ten rodzaj umowy jest także wyłączony z regulacji w zakresie norm czasu pracy, przerw i odpoczynków, regulacji zapewniających pomocnikom napoje i posiłki oraz regulacji dotyczących standardów narzędzi i minimalnych norm dźwigania.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej będzie podejmowało dalsze działania w kierunku większej ochrony pracowników, zwłaszcza monitorowania warunków zatrudniania – zapewniła podczas spotkania Agnieszka Ołdakowska. Kwestie te pojawiają się w propozycji nowej ustawy o cudzoziemcach, w której mają znaleźć się zapisy gwarantujące większy poziom ochrony pracowniczej.
Owoce nie poczekają na decyzje administracyjne
Największym obecnie wyzwaniem związanym z zatrudnieniem w sektorze rolno-spożywczym pozostaje brak pracowników oraz odpływ pracowników ukraińskich. Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa, w sektorze rolno-spożywczym brakuje aktualnie od 0,5 do 1,2 mln pracowników. Dlatego, jak przyznaje Ireneusz Leśnikowski, głównym zadaniem dla Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi pozostaje zapewnienie dopływu pracowników sezonowych z innych państw.
Nie mniej istotnym problemem jest także brak męskich pracowników, co jest konsekwencją zakazu emigracji mężczyzn z Ukrainy w wieku 18-60 lat. Dodatkowo, Polacy nie są zainteresowani pracą w rolnictwie. Również młodzież, która w okresie wakacji kiedyś pomagała sadownikom przy zbiorach, obecnie nie myśli o tego typu aktywności. Po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku pracodawcy coraz częściej poszukują pracowników z takich państw, jak Indonezja, Kolumbia czy Kazachstan. O wprowadzenie ułatwień w zatrudnianiu pracowników także z takich państw, jak Indie czy Filipiny zaapelował przedstawiciel Związku Sadowników RP, Piotr Cergowski, który stwierdził, że „bez tych rozwiązań, wiele owoców nie zostanie zerwanych” -.
Łukasz Żuber, Ekspert Agencji Zatrudnienia EWL zauważył, że nasilająca się wewnętrzna konkurencja pomiędzy branżami o pracowników cudzoziemskich pozostawiła rolnictwo na przegranej pozycji. Przy tak wielu możliwościach na rynku pracy, jakie mają Ukraińcy, praca w rolnictwie w typowym modelu „na akord” jest mało atrakcyjna dla nowych pracowników. Jak zapewniła przedstawicielka Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, Agnieszka Ołdakowska, prace i dyskusje agend rządowych nad sprowadzaniem migrantów z innych państw, głównie Azji, są w toku. Pytanie jednak, w jaki sposób państwo polskie zamierza (i czy w ogóle chce?) zadbać o warunki pracy tych pracowników i czy nie czekają ich te same (albo jeszcze gorsze) prekaryjne warunki zatrudnienia co obywateli z Ukrainy?
Kto może coś zrobić by było lepiej?
Wyniki badań opublikowane w raporcie
„Niezbędni i niedoceniani? Pracownicy cudzoziemscy w sektorze rolno-spożywczym w Polsce” wskazują, że konieczne jest dalsze inicjowanie oddolnych, długofalowych i wieloaspektowych rozwiązań, w realizację których powinni zostać włączeni różni interesariusze: instytucje publiczne, partnerzy społeczni, ale także sami pracownicy, media i liderzy społeczności lokalnych. Wśród rekomendacji będących wynikiem ww. badań znalazły się propozycje następujących działań:
- Niezbędne wydaje się podjęcie kroków prowadzących do nowelizacji zapisów regulujących umowę o pomocy przy zbiorach, której obecna konstrukcja stawia pracowników sezonowych w skrajnie prekaryjnej sytuacji. Znowelizowane przepisy powinny zobowiązywać pracodawców stosujących ten rodzaj umowy przy zatrudnianiu pracowników sezonowych m.in. do zapewnienia im posiłków i napojów oraz jednego dnia wolnego w tygodniu, a także do podejmowania odpowiednich działań prewencyjnych i informacyjnych w obszarze bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie.
- Pracownicy sezonowi powinni być zachęcani do zgłaszania wszelkiego rodzaju nadużyć i przykładów złego traktowania przez pracodawców czy innych współpracowników oraz mieć ku temu odpowiednie możliwości. Skutecznym narzędziem mogą być, wzorem pracowników np. sektora prac domowych, media społecznościowe i grupy dyskusyjne, będące przestrzenią wymiany doświadczeń i wzajemnych porad pracowników. Organizacje migranckie mogą odgrywać w tym aspekcie rolę inicjatora oddolnych działań prowadzących do zrzeszania się i budowania solidarności wśród pracowników.
- Właściwe instytucje i organizacje powinny docierać do mediów, zarówno lokalnych, jak i ogólnokrajowych, z tematem łamania praw pracowniczych i nagłaśniać sprawy związane z pracą sezonową w rolnictwie. Oprócz powracającego każdego roku problemu deficytu pracowników, media powinny większą uwagę koncentrować także na warunkach zatrudnienia pracowników sezonowych. Dobrym rozwiązaniem mogą być wizytacje gospodarstw rolnych i bezpośrednie obserwacje rytmu pracy w rolnictwie.
- Pracodawcy powinni w dalszym stopniu podnosić standard zakwaterowania pracowników sezonowych, jak również oferować im godne stawki wynagrodzenia za pracę. Powinni też bardziej restrykcyjnie podchodzić do pracy osób nieletnich, szczególnie poniżej 15. roku życia. Należy uświadamiać pracodawców odnośnie wymiernych korzyści wynikających z wprowadzenia rozwiązań korzystnych dla pracowników.
- Wzorem konkursu organizowanego w województwie opolskim, dobrym rozwiązaniem może być wprowadzenie ogólnokrajowego branżowego konkursu na najlepszego pracodawcę w sektorze rolno-spożywczym. Nagłaśnianie przykładów przedsiębiorców respektujących prawa pracownicze i realizujących idee społecznie odpowiedzialnego biznesu może stać się inspiracją dla innych. Docelowo rozwiązanie to mogłoby mieć bardziej systemowy charakter w postaci przyznawania certyfikatów dla pracodawców, którzy spełniają odpowiednie kryteria odnośnie zatrudniania pracowników cudzoziemskich.
- Organizacje pozarządowe, we współpracy ze związkami zawodowymi, powinny bardziej otworzyć się na problematykę pracowników cudzoziemskich zatrudnianych na terenach wiejskich. Dzięki posiadanej wiedzy i doświadczeniu mogą pełnić rolę edukatorów przedstawicieli społeczności lokalnej (np. sołtysów, proboszczów w parafiach, pracowników powiatowych urzędów pracy, grup producentów owoców i warzyw). Większą rolę w procesie edukowania o przepisach zatrudniania pracowników w rolnictwie powinny odgrywać Państwowa Inspekcja Pracy oraz Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
- Rolnicy powinni być zachęcani do większej dbałości o kwestie związane z bezpieczeństwem i higieną pracy oraz zakwaterowania pracowników cudzoziemskich. Obligatoryjnym rozwiązaniem powinny być wielojęzyczne instrukcje (po polsku, ukraińsku i angielsku), umieszczane w widocznych i dostępnych miejscach, zawierające zasady dotyczące korzystania z przestrzeni gospodarstwa rolnego, bezpiecznego zachowania oraz użytkowania narzędzi i sprzętów.