Często bawełna jest jedynym źródłem dochodu dla wielu rodzin afrykańskich.
Ceny bawełny są bardzo niskie a to nie pozwala nam posyłać dzieci do szkoły, ani kupować jedzenia – mówi jeden z mieszkańców Burkina Faso, Brahima Outtara. Jak poradzić sobie z tym problemem?
Międzynarodowy handel bawełną jest najlepszym dowodem na szkodliwy efekt subsydiów towarowych. Coraz większa pomoc dla producentów amerykańskich w postaci coraz większych subsydiów wraz z każdą kolejną jednostką wyprodukowanej bawełny zachęca rolników do nadprodukcji, która przekazywana jest na międzynarodowy rynek. Skutkuje to obniżaniem cen i tym samym ubożenie wielu farmerów na całym świecie.
Rozwiązaniem wydaje się być reforma. Reforma dotycząca subsydiowania bawełny mogłaby pomóc ponad milionowi domostw Afryki Zachodniej – 10 milionowi ludzi – poprzez spowodowanie wzrostu ich dochodów nawet do 20%. Dla farmerów żyjących za mniej niż dolara dziennie znaczyłoby to więcej pieniędzy na jedzenie, lekarstwa, czesne na szkoły – więcej pieniędzy na pomoc w utrzymaniu domostw i prowadzenia godnego życia.
Tradycyjne gospodarstwo domowe zajmujące się produkcją bawełny w Afryce Zachodniej liczy około 10 członków rodziny, których średnia przewidywana długość życia wynosi około 48 lat a stopa analfabetyzmu wśród dorosłych około 75%. Bawełna jest często jedynym źródłem przychodu dla tych rodzin, które żyją za 1 dolara dziennie na osobę. Wzrost cen bawełny i przychód jaki farmerzy by otrzymywali pomógłby zwalczyć biedę.
Wraz z całkowitym zlikwidowaniem subsydiów bawełny światowe ceny tego surowca mogłyby wzrosnąć od 6 do 14 % a ceny jakie mogliby uzyskać ze sprzedaży tego surowca rolnicy Afryki Zachodniej od 5 do 12%. Na poziomie gospodarstw domowych taki wzrost skutkowałby dodatkowym przychodem, z którego można by pokryć koszty leczenia dla 4 do 10 ludzi na cały rok, lub pokryć koszty kształcenia dla 1 do 10 dzieci, lub pokryć koszty całorocznego wyżywienia dla 1 – 2 dzieci.