Czy można zmienić świat robiąc zakupy?
Wtorek, 05.05.2009. Agnieszka
Czy można zmienić świat robiąc zakupy?
Codziennie przechodzimy obok sklepów, codziennie do niech wchodzimy i codziennie robimy zakupy. Większe bądź mniejsze. Produkty spożywcze, odzieżowe, kosmetyczne... Świat zaczyna kręcić się wokół konsumpcji powodując powstanie nowej religii zwanej konsumpcjonizmem.

Codziennie wchodzimy do sklepu i stajemy przed decyzją, który towar spośród prezentowanych na półkach wybrać?

Nasz wzrok wędruje na czekoladę FT. Zaciekawieni opakowaniem, egzotycznymi ludźmi prezentowanymi na zdjęciu czujemy jednocześnie niepokój. Nie jest to przecież czekolada, którą zwykliśmy kupować do tej pory. Na opakowaniu możemy znaleźć krótką notkę na temat FT i jego zasad, ale mało kto zadaje sobie trud, aby przeczytać informację znajdujące się na odwrocie. Czy naprawdę nie warto poświęcić temu ani jednej sekundy?

Następnie nasz wzrok wędruje w poszukiwaniu ceny. I tu pojawia się kolejny aspekt, który zniechęca konsumenta nie posiadającego wiedzy na temat sprawiedliwego handlu. Faktem jest iż ceny w handlu tradycyjnym są niższe, ale czy ktoś sobie zadał pytanie dlaczego? Każdy w myślach pyta raczej: „Po co przepłacać?” odkładając czekoladę na miejsce, a sięgając po inną, tańszą i znaną.

Wychodząc ze sklepu, zadowoleni z dobrego zakupu zajadamy się ów czekoladą, a tymczasem w biednych krajach umiera kolejne dziecko z niedożywienia, kolejny człowiek nie może być hospitalizowany z powodu braku szpitala. My zaspokajamy nasze „zachcianki” , podczas gdy mieszkańcy Trzeciego Świata mają ograniczony dostęp do pitnej wody, brak chleba i prawie 2 dolary dziennie na przeżycie. Ale czy kiedykolwiek i ktokolwiek pomyślał o tym?

Zadowoleni jesteśmy, że udało nam się złotówkę zaoszczędzić nie myślimy, ze ta złotówka mogła uratować komuś życie, mogła wywołać uśmiech na twarzy dziecka, mogła podnieść poziom życia społeczności w jednej z afrykańskich wiosek.

Przytoczona tu czekolada to tylko przykład. Taka sama sytuacja dotyczy kawy i innych produktów spożywczych, które znajdują się w obrocie w sprawiedliwym handlu. I warto czasami zadać sobie trud zatrzymania się na dłuższą chwilę przed półkami z czekoladą, kawą czy innymi produktami i wyobrazić sobie trudne do wyobrażenia dla nas Europejczyków warunki życia w Trzecim Świecie.

Może to będzie impulsem do naszego przyłączenia się do Ruchu Sprawiedliwego Handlu, naszym wkładem w jego rozwój właśnie poprzez świadomą konsumpcję. Całego świata sami nie zmienimy, ale możemy spróbować pomóc małej jego części, jednej istocie, która na prawdę tego potrzebuje.
Komentarze