30 producentów i ponad 1000 produktów ekologicznych, wymiana elektrośmieci na ekologiczne choinki, pokazy filmów dokumentalnych o tematyce ekologicznej, porady ekspertów dotyczące różnic między żywnością konwencjonalną a ekologiczną – to tylko niektóre z atrakcji czekających na gości pierwszego BioBazaru, który rusza w najbliższą sobotę. Targi odbywają się na terenie dawnej fabryki Norblin przy ul. Żelaznej 51/53 i będą kontynuowane przez cztery kolejne soboty od 8.00 do 17.00 – do 18 grudnia włącznie. Po przerwie świątecznej BioBazar rusza od 8 stycznia. W czasie BioBazarów wszyscy odwiedzający będą mogli poszerzyć swoją wiedzę na temat rolnictwa ekologicznego i wpływu masowej produkcji żywności na środowisko naturalne.

 

Na BioBazarze będzie obecnych 30 producentów, ponad 1000 certyfikowanych produktów ekologicznych, m.in:

 

MyEcolife – cały asortyment

kosmetyki Ava

środki czystości Sodasan

sery owcze Frontiera

woda kokosowa, Grupa 300

jaja, Oldar

przetworzy warzywne, dania gotowe, mąka – API EKO

nabiał – Ekołukta

zabawki, Rubbabu

przytulanki, Takie Fajne

czekolada, Manufaktura Czekolady

wino, Encantado

kosmetyki, My Organic

miody, Miodek

 

 

Ponadto w każdą sobotę o godz. 12.00 w Teatrze Scena Prezentacje odbywać się będą pokazy filmów dokumentalnych dotyczących tematyki ekologicznej. W programie m.in.: "Zanim przeklną nas dzieci" w reż. Jean-Paula Jauda (27.11) oraz "Nakarmimy świat" w reż. Erwina Wagenhofera (04.12).

 

    

 

Ołów, kadm, azotyn, nitryt, rtęć, pestycydy, wzmacniacze smaku, przeciwutleniacze, konserwanty – to nie przepis na mieszankę wybuchową, to tylko niektóre ze składników przeciętnego obiadu, składającego się z zupełnie normalnych produktów: fasolki, kiełbasek, chleba, sera, wody... Nie zdajemy sobie sprawy, w jaki sposób i przy użyciu jakich chemikaliów produkuje się dziś żywność. Francuski rolnik uprawiający jabłka stosuje przeciętnie 32 preparaty chemiczne, zanim zbierze plon. Wśród nich są pestycydy, nawozy, środki do tępienia pasożytów i chwastów oraz wiele innych, zazwyczaj wysoce niebezpiecznych substancji. Naukowcy nie zajmują się już szukaniem związku między chorobami takimi jak np. rak, białaczka, cukrzyca a skażeniem wody, żywności czy powietrza. Związek ten został udowodniony tysiącem badań. Dziś chodzi raczej o to, co możemy zrobić, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się tych chorób. Zaś największym problemem w walce z nimi jest brak woli politycznej. Skoro politycy ignorują zagrożenie, zaś rolnicy produkujący żywność w nieekologiczny i niezdrowy sposób wciąż są dotowani przez Unię Europejską, czy jest coś, co zwykli obywatele mogą zrobić, aby chronić siebie i swoje dzieci?

 

 

 

 

Austriacki reżyser Erwin Wagenhofer zabiera nas w podróż śladami żywności, którą codziennie kupujemy. Szlak wiedzie przez Francję, Hiszpanię, Rumunię, Szwajcarię, Brazylię i z powrotem do Austrii. Oglądamy połów ryb przy wybrzeżach Francji i szklarniową uprawę pomidorów w Hiszpanii na obszarze większym niż kraje Beneluksu, zbiór bakłażanów w Rumunii i brazylijskie pola soi. I przemysłową hodowlę kurczaków. Gościmy w lepiankach brazylijskich głodujących chłopów, którzy poją dzieci brudną wodą, i w siedzibach korporacji, których roczne dochody wielokrotnie przewyższają budżet niejednego państwa. Badając pochodzenie warzyw kupowanych w supermarkecie, i zastanawiając się, dlaczego codziennie w Wiedniu wyrzuca się chleb, którego wystarczyłoby dla wyżywienia obywateli Grazu – drugiego co do wielkości miasta Austrii – Wagenhofer próbuje odpowiedzieć na pytanie, co my, obywatele Europy, mamy wspólnego z głodem na świecie

 

Zapraszamy na fanpage BioBazarów na Facebooku