Przejrzysta moda. Jak sektor odzieżowy może ujawniać informacje o swoim łańcuchu dostaw?
Poniedziałek, 13.02.2012. Maria
Przejrzysta moda. Jak sektor odzieżowy może ujawniać informacje o swoim łańcuchu dostaw?
Ikonka przejrzystości w poradniku on-line dla konsumentów dobrezakupy.ekonsument.pl
Powiększanie garderoby może przemienić się w etyczny koszmar, dlatego liczne eko-marki pracują właśnie nad nowymi systemami wskazującymi dokładnie skąd pochodzą kupowane przez nas ubrania.
Organizacje pozarządowe już od dawna zwracają uwagę na problem braku przejrzystości sektora odzieżowego, w tym zwłaszcza nieujawniania informacji o tym gdzie, w jakich warunkach i przez kogo produkowane są ubrania. Nagłośnienie problemu popycha kolejne marki do spojrzenia na ten problem w zaskakująco świeży sposób. Przykładem jest marka Rapanui, twórca „mapy identyfikacji” – interaktywnego narzędzia, które pozwala klientom i klientkom poznać historię swoich ubrań. By ujrzeć kompletną drogę jaką dany produkt przebył od początku produkcji aż do sklepu, wystarczy tylko wpisać jego kod kreskowy na stronie Rapanui. W ten sposób możemy dowiedzieć się wszystkiego o użytej tkaninie, warunkach pracy, procesie wytwarzania oraz transporcie. Mapa działa od kwietnia zeszłego roku i zawiera informacje o każdym produkcie Rapanui.
Interaktywna mapa identyfikacji Rapanui
Interaktywna mapa identyfikacji Rapanui
Według Elizabeth Laskar, konsultantki ds. odpowiedzialności społecznej w branży odzieżowej i jednej z pomysłodawczyń Ethical Fashion Forum, „systemy identyfikacji to zdecydowanie dobra wiadomość dla sektora odzieżowego. Firmy takie jak Rapanui czują się odpowiedzialne wobec środowiska, swoich dostawców oraz przede wszystkim konsumentów. To unikalne podejście”.
 
Drake-Knight, współzałożyciel Rapanui dodaje, że wbrew pozorom stworzenie mapy identyfikacji było stosunkowo łatwe. Odpowiedzialne społecznie i środowiskowo postepowania są weryfikowane w każdym stadium produkcji poprzez certyfikaty takie jak Global Organic Textiles Standard i organizacje typu Fair Wear Foundation. „Zadzwoniliśmy w parę miejsc, rozesłaliśmy parę maili i mieliśmy wszystkie potrzebne nam informacje z praktycznie zerowym wysiłkiem. Problemem nie jest brak dostępności informacji, ale samo zapytanie o nie”. Drake-Knight wierzy, że w całym sektorze są już środki na tworzenie tego rodzaju systemów. „Biorąc pod uwagę władzę jaką mają duże marki i sklepy sprzedające odzież oraz to jak bardzo dostawcom zależy na uszczęśliwianiu tych marek, pozostaje tylko poprosić o te informacje. Dużym markom będzie rzecz jasna nieco trudniej niż tym mniejszym, ze względu na skalę informacji, które powinny uzyskać”.
 
Niektóre firmy napotkały w tym procesie o wiele więcej przeszkód. MADE-BY, organizacja non-profit działająca na rzecz popularyzacji odpowiedzialnej mody, wdraża system Track&Trace. Obecnie system ten używany jest przez pięć marek partnerskich organizacji. Dyrektor Generalny oddziału niemieckiego, Ulrich Vangemmeren, wskazuje na różnego rodzaju utrudnienia. „System ten nie polega na deklaracjach samej marki o sposobie produkcji, ale na informacjach podawanych przez każdego indywidualnego dostawcę zaangażowanego w produkcję. Ta niezależność jest istotna, ale jednocześnie pociąga za sobą wiele wyzwań. Dla przykładu, małe marki mogą mieć mniejszy wpływ na poszczególne ogniwa łańcucha produkcji oraz mniejszą możliwość wywierania presji w kwestii dostarczania odpowiednich informacji i certyfikatów”. Z tego powodu wiele marek zrezygnowało z członkostwa w systemie Track&Trace. Vangemmeren trafnie pyta „jak możesz zagwarantować, że twój łańcuch dostaw spełnia standardy społecznej i środowiskowej odpowiedzialności, jeżeli tylko jedno z jego ogniw dostarcza odpowiednie informacje, dzięki którym można to zweryfikować? Do sukcesu potrzebujesz zaangażowania wszystkich”.
 
Zbudowanie od podstaw marki Rapanui wokół idei przejrzystości umocniło jej pozycję wśród konkurencji. Wiele firm staje przed tym wyzwaniem w późniejszym stadium. Nie jest to jednak wyzwanie nie do przejścia, czego dowiodła na przykład nowozelandzka marka Icebreaker, używająca zabawnie nazwanego systemu Baacode. Baacode pozwala zajrzeć w życie hodowców wełny stojących na początku łańcucha produkcji.
icebreaker.com
icebreaker.com
Viv Feldbrugge, przedstawiciel marki tłumaczy, „wystartowanie z systemem było ogromnym wyzwaniem, ale odkąd został już wprawiony w ruch, funkcjonuje całkiem dobrze. Stworzyliśmy system, w którym informacje od naszych producentów są uzupełniane codziennie drogą elektroniczną”. Ze względu na dość skomplikowaną procedurę, firma nie jest w stanie obecnie prześledzić niektórych produktów. Jednak Feldbrugge dodaje, że rozważają bardziej złożone rozwiązanie identyfikacji w całym łańcuchu produkcji. Prawdziwym wyzwaniem jest rozwinięcie programu w taki sposób, aby był on funkcjonalny w perspektywie długoterminowego wzrostu marki.
 
Choć stworzenie takiego systemu może być problematyczne, Lasker jest przekonana o słuszności idei. „Taki koncept jest potrzebny i pozostanie z nami. Z czasem może się nawet przekształcić w wymóg prawny. Mam nadzieję, że więcej producentów przejmie pałeczkę i położy nacisk na przejrzystość i odpowiedzialność za produkty, które lądują na sklepowych półkach”.
 
Jak twierdzą zwolennicy pomysłu, na chwilę obecną większość dużych marek traktuje kwestie odpowiedzialności społecznej raczej ogólnikowo i nie oferuje dokładnych informacji na temat całej gamy produktów. H&M, jedyna mainstreamowa marka, która wypowiedziała się na opisywany temat, twierdzi, że ma nadzieję na wprowadzenie w przyszłości możliwości weryfikacji jej produktów, ale zaznacza, że względy konkurencyjności są dla niej najważniejsze. „W przyszłości H&M planuje umożliwić klientom sprawdzanie na ile odpowiedzialne społecznie i środowiskowo są nasze produkty oraz porównywanie ich z ofertą innych producentów odzieży i obuwia. Przejrzystość naszej działalności to istotny element naszej komunikacji i dążeń do zrównoważonego rozwoju. Dlatego też, przykładowo, udostępniamy rezultaty audytów naszych dostawców w raportach rocznych. Jednak ze względu na naszą konkurencję nie możemy ujawniać nazw konkretnych fabryk i producentów”.
 
Jest jednak inna duża marka, która realizuje opisywaną ideę. W sierpniu Marks & Spencer dołączył bowiem do Historic Futures – organizacji specjalizującej się w identyfikacji łańcucha dostaw, która zadba o pełną identyfikację i przejrzystość produktów sprzedawanych przez firmę, od fazy surowców aż po sklepową półkę.
 
Warto zaznaczyć, że każdy z działających obecnie i opisywanych powyżej systemów identyfikacji charakteryzuje się różnym podejściem i stopniem ujawnianych informacji. MADE-BY i Icebreaker podają nazwy producentów i dostawców, ich lokalizacje i szczegóły dotyczące niektórych pracowników. Z kolei Rapanui oferuje referencje etyczne, lokalizacje oraz stosowane metody produkcji, ale nie podaje konkretnych nazw producentów. Jednak co najważniejsze, narzędzia te muszą być dostępne i łatwe w użyciu. W odpowiedzi na ten postulat, Rapanui rozpoczął używanie kodów QR, które prowadzą klientów do mapy zaopatrzonej w legendę. Dla firmy Icebreaker główną rolę gra świadomość. Ich system Baacode funkcjonuje już od trzech lat i został użyty 600 tys. razy. Ta liczba zdaje się stosunkowo niska w kontekście 2,6 miliona sprzedanych produktów rocznie. „Ostatecznie, jak zaznacza Laskar, przy konieczności tak dużego wkładu różnych stron zapewnienie prawdziwej przejrzystości cyklu produkcyjnego jest wyzwaniem dla całego sektora – i to nie tylko tymczasowym, ale długodystansowym. „Systemy mogą napotkać różne komplikacje, dlatego też muszą być one otwarte na zmiany” mówi Laskar. „Globalizacja produkcji odzieży sprawiła, że takie systemy muszą sobie radzić z wieloma politycznymi, ekonomicznymi, technicznymi i kulturowymi wyzwaniami”.
 
 
Tłumaczenie: Katarzyna Gruszka
Komentarze