Świąteczne drzewko odpowiedzialnego konsumenta
Czwartek, 13.12.2012
Świąteczne drzewko odpowiedzialnego konsumenta
fot. Mój Ogrodnik
Każdego roku w Europie produkuje się 50 do 60 milionów drzewek świątecznych, zaś w Ameryce 33 do 36 milionów. Co zrobić by choinka jako nieodłączny symbol świąt Bożego Narodzenia była nie tylko piękna, ale również nie stanowiła zbytniego obciążenia dla środowiska?
Prawdziwa czy sztuczna?
 
Zaletą sztucznej choinki jest jej trwałość i wielorazowość. Używając jej nie powodujemy corocznego wycięcia drzewa. Jednak produkcja, przerób i utylizacja plastiku, z którego robi się takie choinki, obciąża środowisko. Plastikowa choinka, po wykorzystaniu, rozkładać się będzie do 500 lat!
 
Dlatego warto jednak kupić prawdziwą choinkę – nie tylko wprowadzi nas w lepszy nastój świąteczny, ale jest także bardziej przyjazna środowisku. Monokulturowe uprawy świerków i jodeł, najpopularniejszych drzewek bożonarodzeniowych, najczęściej zakładane są na nieużytkach czy pod liniami wysokiego napięcia. Choć jako monokultury leśne nie pełnią tylu funkcji, ile prawdziwy las, to jednak produkują tlen, oczyszczają powietrze, hamują erozję podłoża i stanowią schronienie dla zwierząt. Jak wynika ze statystyk aż 98% choinek na świecie pochodzi ze specjalnie w tym celu prowadzonych upraw (w dużej mierze monokulturowych) lub z przecinek „pielęgnacyjnych” prowadzonych w ramach standardowej gospodarki leśnej, a tylko 2% z nielegalnej wycinki z lasu. Podstawą rzetelnego zakupu jest więc sprawdzenie źródła pochodzenia drzewka. Drzewka pochodzące z uprawy choinek mają specjalne etykiety i zwykle są zastępowane nowymi sadzonkami.
 
Co zrobić z naturalną choinką po świętach?
 
Martwą choinkę po świętach można wykorzystać jako materiał izolacyjny dla roślin w ogrodzie lub jako opał. Jeśli nie mamy takiej możliwości to pojawia się problem. Co prawda choinki, jako produkt naturalny, nie są odpadem niebezpiecznym, jednak są odpadem wielkogabarytowym. Tak więc nie należy wrzucać ich do pojemników na odpady lecz bacznie śledzić akcje zbiórki starych choinek. W poprzednich latach prowadzone one były np. w Krakowie, Katowicach i Poznaniu.
 
Dlatego jeszcze lepszym rozwiązaniem jest choinka w doniczce, jednak jej zakup a następnie pielęgnacja muszą być niezwykle staranne, by po świętach drzewko faktycznie mogło rosnąć nadal i być przebierane za choinkę przez wiele lat. Kupując choinkę w donicy należy zwrócić uwagę czy korzenie drzewa nie zostały zbyt przycięte podczas przesadzania z gruntu do donicy, co praktykują nieuważni czy nieuczciwi sprzedawcy. Gdy donica jest większa to i prawdopodobieństwo, że choinka przeżyje jest większe. Koniecznie trzeba także pamiętać by żywej choinki nie trzymać w domu w pobliżu źródeł ciepła. Przeniesienie drzewka z warunków jakie panują na zewnątrz do ciepłego mieszkania, oraz niezbędne podlewanie, nie jest zabiegiem naturalnym, powoduje pobudzenie wegetacji, więc nie powinno się trzymać drzewka w domu zbyt długo, jeśli planujemy je potem wynieść na zewnątrz.
 
Po zakończeniu świąt nie należy takiej żywej choinki od razu wystawiać na zimno na balkon ani do ogrodu. Lepiej na kilka-kilkanaście dni umieścić ją w warunkach przejściowych, np. w piwnicy, aby uśpić procesy wegetacyjne (można na ten czas owinąć ją ciasno folią, by jej gałązki nie zawadzały nam i nie ulegały niszczeniu). Dopiero potem można wystawić choinkę na zewnątrz (w donicy) a na wiosnę można ją przesadzić do gruntu.
 
Należy pamiętać o przysłowiu, że starego drzewa się nie przesadza – prawdopodobieństwo zakończonego sukcesem przesadzenia dużego drzewo jest zwykle mniejsze niż w przypadku drzewa małego.
 
Jodła gorzej niż świerk przyjmuje się po przesadzeniu. Ponadto jodła, w odróżnieniu od świerka, bywa chroniona, więc w przypadku nabycia choinki pozyskanej nielegalnie narażamy się na dodatkowe problemy.
 
Ozdoby i stojaki na choinkę
 
Gdy już wybraliśmy choinkę stajemy przed kolejnym wyzwaniem: czym ją przystroić? Nie wszystkie ozdoby choinkowe i stroiki muszą być kupione. Czasem można wiele pięknych ozdób zrobić w domu. Przydatne okażą się: owoce pomarańczy, cytryny lub mandarynki (pokrojone w plastry i suszone lub świeże), orzechy i bakalie, kolorowe trawy lub źdźbła zbóż, szyszki, cynamon, goździki lub wanilia (nie tylko zdobią ale także dają piękny zapach), wstążeczki materiałowe i inne pozostałości, po starych opakowaniach na prezenty, fragmenty z innych (np. połamanych) ozdób. Inspiracje jak można wykorzystać te elementy znajdziecie na portalu Mój ogrodnik.
 
Komentarze
Dorota 07.01.2013 13:58
Mam w ogrodzie cztery drzewka z doniczek. Kupuję je zawsze u tego samego sprzedawcy i nigdy żadne nie uschło. Rosną i cieszą. Polecam ten sposób, a pytanie sprzedawcy, czy ma porządne korzenie... A skąd sprzedawca ma wiedzieć? Sam drzewka nie wykopywał. Można tylko obejrzeć drzewko, czy nie jest suche już w momencie zakupu, podlewać i krótko trzymać w domu. Po wysadzeniu wiosną, często podlewać. Moje się przyjęły.
Pozdrawiam.
Iglaczka 23.12.2012 21:04
Drzewka w doniczkach pochodzące z gruntu mają bardzo duże prawdopodobieństwo, że korzenie zostały uszkodzone podczas kopania.
Mało które drzewo po takim przesadzeniu i przycieciu korzeni przetrwa i będzie się nadawało do wysadzenia z doniczki. Prakytkowałam. Drzewa usychały.
Andrzej 18.12.2012 16:29
Agato:
Jeżeli chodzi o drzewka świąteczne w donicach, to one zawsze są kopane z gruntu.
Na Twe pytanie trudno odpowiedzieć, bo przecież korzeni nie widać. Nawet specjalista nie stwierdzić, czy system korzeniowy został przycięty za bardzo czy nie, jeżeli nie widział jak przebiegało wykopywanie. Wielkość systemu korzeniowego różni się bowiem co do gatunku: jeżeli chodzi o liściaste to zazwyczaj przyjmuje się że korzeń ma taką samą średnicę jak korona, jeżeli zaś chodzi o iglaste korzenie zazwyczaj są znacznie mniejsze. Na pewno jednak im większa donica tym lepiej, bo: duże drzewko=duże korzenie, więc doniczka powinna być duża, czyli jeśli jest mała to jest obawa, że korzenie zostały przycięte.
Trzeba więc pytać sprzedawcy czy drzewko nadaje się do posadzenia, poprosić o rachunek za nie (na rachunku są dane sprzedawcy), uparcie dopytywać czy nie ma przyciętych korzeni itd.
Lepszym rozwiązaniem jest kupowanie drzewek w szkółkach roślin ozdobnych a nie na plantacjach, bo plantacje są znacznie mniej zainteresowane tym, żeby roślina żyła dłużej niż przez święta. Taka opcja jest raczej droższa ale bezpieczniejsza i zapewniająca możliwość późniejszego udanego wsadzenia drzewka do gruntu.

Alu: oczywiście osobiste przyjrzenie się sprawom to działanie, które powinno przyświecać odpowiedzialnym konsumentom. Wycieczka na świeże powietrze też jest godna polecenia o ile nie oznacza niepotrzebnego marnowania benzyny :) Skoro już znasz takie plantacje gdzie klient może osobiście wyciąć drzewo to czy może on zamiast siekiery wziąć łopatę i przesadzić drzewko?
Andrzej 18.12.2012 13:13
Dobre wieści: Zakład Zagospodarowania Odpadów w Poznaniu zapowiada, że po świętach będzie przeprowadzona zbiórka choinek. Szczegóły pojawią się na www.odpady.poznan.pl
Alu 13.12.2012 18:34
Moim zdaniem najlepiej jest pojechać samemu na plantację, oczywiście taką ze wszystkimi atestami. Przejść się, oglądnąć sobie drzewka i wybrać to, które nam się najbardziej podoba. Frajdą, a czasem i wyzwaniem jest własnoręczne ścięcie drzewka! Mamy drzewko takie, jakie chcemy, a przede wszystkim pewność, że jest POLSKIE i świeże (przez co będzie dłużej stało), a nie wiezione setki kilometrów z innego kraju i ścięte miesiąc temu! polecam ten sposób :)
Agata 13.12.2012 18:26
A jak można sprawdzić czy korzenie nie zostały \"zbyt przycięte\" i co to właściwie znaczy? Chyba przeciętny człowiek nie jest w stanie tego ocenić. Będę wdzięczna za rzeczową poradę w tej kwestii.