Ludzie, którzy umierają za Twojego smartfona
Czwartek, 16.03.2017. Maria
Ludzie, którzy umierają za Twojego smartfona
Fot. Amnesty International
Demokratyczna Republika Konga (DRK) jest jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. W 2014 Bank Światowy uplasował ten kraj na drugim miejscu od końca pod względem Wskaźnika Rozwoju Społecznego (Human Development Index). Pomimo ogromnego stopnia ubóstwa, jest jedna rzecz, której DRK ma pod dostatkiem – kobalt. Kobalt to minerał wykorzystywany do tworzenia litowych baterii jonowych w telefonach takich firm jak Apple, Microsoft, Samsung, Sony, Dell oraz wielu innych.
Według ekspertów, ponad połowa światowego zaopatrzenia w kobalt pochodzi właśnie z DRK, z czego 20% z tzw. wydobycia rzemieślniczego i na małą skalę. Dla wielu Kongijczyków wydobycie kobaltu jest jedynym sposobem na wyżywienie rodziny. Niestety, tego typu kopalnie są małe i rozproszone, a ich działalność nie jest regulowana przez prawo ani nie podlega regulacjom krajowego Kodeksu Górniczego, co oznacza, że są one prowadzone bez zezwolenia, a do tego praca w nich jest bardzo ryzykowna.
 
W rezultacie pracownicy kopalni są narażeni na niebezpieczne warunki pracy, w tym na słabą wentylację, brak odzieży ochronnej i częste wypadki – nierzadko śmiertelne. Niestety nie chodzi tu jedynie o dorosłych ryzykujących swe życie. ONZ ocenia, że ok. 40 000 kongijskich dzieci pracuje w kopalniach wydobywając kobalt. Pracując w wysokich temperaturach, deszczu, podczas burzy, dzieci w wieku 7 lat dźwigają worki ze złożem niekiedy cięższym od siebie. Rodziców nie stać na posłanie dzieci do szkoły. Natomiast nieliczni, którzy mogą sobie na to pozwolić, i tak zmuszeni są wysyłać swoje pociechy w do pracy w kopalni w weekendy, żeby wsparły finansowo rodzinę.
 
Deformacja ścięgien i kości, problemy z oddychaniem czy urazy mięśni to tylko niektóre z długoterminowych skutków, na które są narażone dzieci. Większość z nich narzeka na okropne bóle pleców i bioder, u innych występują przewlekłe choroby oraz niepełnosprawności. Ale obok widocznego fizycznego ryzyka, kryje się to mniej zauważalne. Długotrwała ekspozycja na kobalt może być po pewnym czasie nawet śmiertelna, gdyż może prowadzić do choroby płuc spowodowanej kontaktem z metalami ciężkimi (HMLD).
 
Pomimo istnienia badań potwierdzających negatywne skutki pracy w kopalniach, większość z górników pracuje bez sprzętu ochronnego – rękawic, masek czy ubrań ochronnych. Pracownicy nie są zaopatrywani w sprzęty ochronne ani instruowani jak powinni się zachować w sytuacji zagrożenia. Bez żadnego rodzaju ochrony przed niebezpiecznymi warunkami pracy, śmierć jest na porządku dziennym.
 
Trasa kobaltu z takich kopalni często prowadzi do dużych korporacji, w tym do Congo Dongfang Mining International (CDM). CDM jest spółką zależną chińskiej spółki Huayou Cobalt, która zaopatruje w baterie najbardziej znane firmy – w tym Apple, Sony, Samsung, Dell, i innych.
 
Miliony ludzi na świecie cieszy się z korzyści płynących z technologii wykorzystujących kobalt, ale niewiele z nich zdaje sobie sprawę, w jaki sposób są pozyskiwane.
 
Zobacz krótki film Amnesty International (2017, 8 min) (j. angielski):
 
 
Inne filmy na ten temat:
 
Tłumaczenie: Olga Rybak
Komentarze
marta 11.04.2017 18:13
No właśnie, co my możemy z tym zrobić? Czy wszystkie firmy są zaopatrywane przez CDM?
Gość 11.04.2017 00:11
Czy są zatem marki smartfonów, które wykorzystują etycznie wydobywany kobalt?
stoltzman 10.04.2017 16:53
Ale co fundacja proponuje żeby zrobić w tej sprawie?